Ukraińscy żołnierze z 79. Oddzielnej Tawryjskiej Brygady Powietrzno-Szturmowej stoczyli jedną z największych bitew w całym okresie wojny. ZSU odparła atak wroga pod wsią Kurachowe (obwód doniecki). Straty po stronie armii Władimira Putina są bardzo duże, tak w ludziach, jak i w ciężkim sprzęcie.
Dramatyczne zdjęcia z pierwszej linii frontu. Kanał Nexta zaprezentował, jak obecnie wygląda ukraińskie miasto Toreck w obwodzie donieckim. Niemal całkowicie zniszczone budynki i wszechobecny dym towarzyszy tym, którzy zdecydowali się zostać. Rosjanie to miasto bombardują niemal codziennie.
Jak podkreśla ukraiński wywiad wojskowy (HUR), w sobotę 6 lipca zniszczono rosyjski system walki radioelektronicznej R-330Ż Żytiel. Pod ostrzałem Ukraińców znalazło się także centrum logistyczne, w którym Rosjanie przechowywali sprzęt i amunicję. Okupanci stracili znów sprzęt za 250 mln dolarów.
W związku z brakami pojazdów opancerzonych Rosjanie wpadli na pomysł wysyłania swoich żołnierzy do walki na... motocyklach. Taktyka nie jest do końca skuteczna, mówiąc delikatnie. Ukraińcy niszczą duże ilości jednośladów każdego dnia. Rosjanie znów odnotowują olbrzymie straty, co nowością nie jest.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) zidentyfikował Rosjan odpowiedzialnych za zastrzelenie czterech ukraińskich jeńców w pobliżu miejscowości Robotyne w drugiej połowie maja 2024 roku. Do sieci trafiły zdjęcia oprawców z armii Władimira Putina. Ci sami żołnierze mogą być odpowiedzialni za zabójstwo innych Ukraińców podczas trwającej wojny.
Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło, że wojska rosyjskie zajęły wieś Ocheretino w obwodzie donieckim. Do tej pory władze ukraińskie nie odniosły się jeszcze do tych doniesień.
Na łamach dziennika "The Economist" ukazał się wywiad z zastępcą szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR). Generał Wadym Skibicki ocenił aktualną sytuację na froncie i wskazał możliwe dalsze scenariusze wojny. Zasugerował też, że nie widzi sposobu, aby Ukraina wygrała wojnę z Rosją na samym polu bitwy.
97-letnia Ukrainka przeszła 10 kilometrów, aby wydostać się z okupowanej części wsi Oczeretyne w obwodzie donieckim. Takie informacje przekazała m.in policja, którą cytuje portal "Ukraińska Prawda". Kobieta traciła po drodze przytomność, ale wstawała i szła dalej, byle uciec od okupantów i wrócić do swoich rodaków.
Brak szacunku i nieprzygotowanie do walki - między innymi to zarzuca żołnierz dowództwu 115. Brygady Zmechanizowanej ukraińskiej armii - informuje Interia, powołując się na informacje niemieckiego Bilda. Krytyka dowódców rozpoczęła się po zajęciu przez Rosjan miasta Oczeretyne. Ponad 100 żołnierzy miało rzekomo opuścić pole walki.
W tymczasowo okupowanym Jenakijewie w obwodzie donieckim rosyjski samolot "zgubił" bombę FAB-1500, która trafiła w sklep spożywczy. Film z tego zdarzenia został opublikowany w mediach społecznościowych. "Tak mniej więcej wygląda rosyjska "obrona Donbasu" od 2014 roku" - zauważył dziennikarz Denis Kazanski, który podsumował wpadkę okupantów.
Trzech rosyjskich żołdaków spotkało się na środku drogi w okolicach Awdijiwki. Poczuli się chyba jakby byli u siebie w domu, za co srogo zapłacili. Chwila nieuwagi na wojnie może być bardzo, bardzo kosztowna. W pobliżu krążyły bowiem ukraińskie drony, a jeden z nich zaraz zaatakował wrogów.
Awdijiwka w obwodzie donieckim jest od jesieni 2023 roku jednym z głównych teatrów wojny w Ukrainie. Rosjanie prawdopodobnie będą dążyli do opanowania miasta budynek po budynku. Tak wynika z analizy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). Według doniesień ze źródeł ukraińskim Rosjanie zebrali około 40 tysięcy żołnierzy w rejonie miasta.
Jak informuje "Ukraińska Prawda", Rosjanie zabrali do obwodu moskiewskiego 17 niepełnosprawnych dzieci z obwodu donieckiego. Komisarz ds. praw człowieka ukraińskiego parlamentu Dmytro Lubinets ujawnił, że pod pretekstem konieczności opieki medycznej dzieci otrzymują nowe rosyjskie paszporty.
Rosjanie chcieli na froncie popisać się sprytem i posłali w okolicach wioski Nowomychajliwka (obwód doniecki) pojazd opancerzony wprost na pole minowe. Mieli je zlikwidować, ale stracili kolejną maszynę i nic nie wskórali. Nie licząc oczywiście wielkiej dziury w ziemi, która została po ich akcji.
Rosyjski żołnierz wiedział, że wkrótce zginie na froncie i postanowił zostawić wiadomość dla swoich bliskich. Na jednym z murów w gruzowiskach Marjinki niejaki Roman Rudakow pospiesznie skreślił kilka słów. Kilka godzin później już nie żył, ale jego wpis przetrwał. Ukraińcy nie mają wątpliwości: po co w ogóle przyjechał na wojnę?
Siły Zbrojne Ukrainy po raz pierwszy od 2014 roku odzyskały ziemie, które zostały wówczas zagrabione przez Rosjan. Chodzi o okolice miasta Gorłówka, które przed dekadą znalazło się pod kontrolą separatystów z Donieckiej Republiki Ludowej.
Miasteczko Wołnowacha w obwodzie donieckim stało się kopalnią materiałów dla rosyjskiej propagandy wojennej. Oto jeden z mieszkańców wzruszył się, bo choć jego dom został zniszczony, on spełni swoje marzenie. Jakie? Zamieszka w Rosji. "Marzyłem o tym!" - wyznał przed kamerami, a potem się rozpłakał...
Rosjanie mają coraz większą przewagę, a sytuacja ukraińskich obrońców Awdijiwki jest bardzo, bardzo trudna - czytamy w dzienniku "El Pais", który dotarł do żołnierzy walczących w tej bitwie. Straty po obu stronach są ogromne, a wojska Władimira Putina powoli posuwają się naprzód i wkrótce mogą okrążyć miasto.