Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zidentyfikowała kolejnych rosyjskich żołnierzy, którzy dopuścili się na okupowanych ziemiach zbrodni wojennych. Rosjanie mordowali i torturowali jeńców, popełniali gwałty i palili zwłoki swoich ofiar, zacierając ślady. SBU zdobyła dowody oraz nazwiska sprawców.
W internecie pojawił się szokujący film, na którym rosyjscy okupanci zabijają dwóch ukraińskich żołnierzy, którzy poddali się po zaciętej walce. Wszystko działo się w okolicach Awdijiwki, gdzie toczy się krwawa bitwa o miasto. Ukraińcy informują, że skontrowali Rosjan i zlikwidowali wszystkich najeźdźców.
Rosjanie wykazują się niebywałym okrucieństwem na Ukrainie. Nie ma dla nich znaczenia, czy ktoś jest cywilem czy wojskowym. Kolejne nagranie z frontu walk tylko to potwierdza. Film pokazuje, jak Rosjanie zachowali się wobec ukraińskich żołnierzy, którzy poddali się podczas walki.
"Masakra na ludności cywilnej jest zbrodnią wojenną". ONZ, Amnesty International i Trybunał w Hadze jednym głosem oceniają działania wojenne, do których dochodzi na terenie Izraela oraz w strefie Gazy. Oskarżają obie strony konfliktu o łamanie prawa międzynarodowego.
Ukraińscy śledczy ze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zebrali dowody na zbrodnie rosyjskiego pułkownika w obwodzie chersońskim. Wiktor Bedryk torturował i zabił przynajmniej dwóch cywilów w trakcie kilkumiesięcznej okupacji miasta. SBU przekazało wstrząsające ustalenia z trwającego śledztwa.
Ukraiński wywiad szacuje, że w rosyjskiej niewoli jest przeszło 10 000 cywilów, którzy wpadli w ręce okupantów na początku inwazji. Rosjanie traktują ludzi bez poszanowania wszelkich praw i konwencji. Wyłapują każdego, kto wydaje im się podejrzany, a potem torturują, zmuszają do ciężkiej pracy, mordują. To obrazki żywcem wyrwane z lat 40. XX wieku i czasów II wojny światowej.
Nawet trzysta ukraińskich dzieci Rosjanie zamierzają wywieźć do swojego kraju z okupowanego Berdiańska. Maluchy mają być zakładnikami Moskwy, zostaną umieszczone w ośrodkach aż 1600 kilometrów od domu. Od początku wojny w Ukrainie agresor porwał ponad 19 tysięcy maluchów.
Rosyjski dowódca kompanii rozpoznawczej 173 został zidentyfikowany przez śledczych, a jego wizerunek ujawnia ukraińska policja. Teraz przeciwko 35- letniemu Rosjaninowi do sądu trafił akt oskarżenia.
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Prezydent Rosji został oskarżony o odpowiedzialność za zbrodnie wojenne na Ukrainie.
Dziennik "The New York Times" poinformował, że doszło do zgrzytu między Białym Domem a Pentagonem. Rzecz tyczy się przekazania dowodów rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie. Chciałby tego Biały Dom, sprawę opóźnia Pentagon.
Oficerowie ukraińskiego wywiadu ujawnili nowe ustalenia na temat tego, jak Rosjanie traktowali jeńców wojennych w Ołeniwce w okupowanym obwodzie donieckim. Śledztwo miało wykazać, że wobec więźniów stosowano tortury.
Jak donosi agencja Ukrinform, na Telegramie "InformNapalm" poinformowano, iż eksperci z międzynarodowego zespołu wywiadowczego zidentyfikowali Rosjanina, który miał być zamieszany w torturowanie oraz morderstwo ukraińskiego jeńca wojennego. Człowiek ze zdjęć to Żenia Zibrow. W Ukrainie żołnierz miał dopuścić się wstrząsających zbrodni.
W piątek 29 lipca rosyjskie propagandowe media poinformowały o ostrzelaniu kolonii karnej w Ołeniwce w obwodzie donieckim. Zginęło 53 jeńców. Rosja utrzymuje, że ostrzał rozpoczęły siły ukraińskie. Ukraińcy zapewniają, że to nie oni zaatakowali i zapowiedzieli zemstę za zamordowanie bezbronnych ludzi.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zidentyfikowała dwóch rosyjskich dowódców, którzy wydali rozkaz egzekucji ludności cywilnej w obwodzie kijowskim. Stali oni za brutalnymi torturami na niewinnych osobach. To dowódca batalionu major Maxim Krasnoshchokov i zastępca dowódcy kompanii major Aleksander Wasiliew. Ujawniono też ich zdjęcia.
Maks Levin i Ołeksij Czernyszow zostali zamordowani przez Rosjan. Ukraiński fotograf oraz żołnierz byli przyjaciółmi. Wiadomość o ich śmierci wstrząsnęła środowiskiem reporterskim. Teraz przedstawiono wyniki śledztwa w sprawie okoliczności zbrodni.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała zeznanie jeńca wojennego. Mieszkaniec Doniecka wyznał, że walczył przeciwko swojemu synowi, który służy w armii ukraińskiej. Policjant samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej dostał rozkaz "zrównania z ziemią" Siewierodoniecka.
Ukraińcy nie zapominają o zbrodniach wojennych Rosjan. W internecie pojawiła się strona, na której domniemana "grupa ukraińskich biznesmenów branży IT" ustanowiła wysoką nagrodę za "likwidację" rosyjskich wojskowych, odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne. Czy mamy do czynienia z prowokacją? A może to realne działania, których celem jest zemsta?
Jednym z często powtarzanych haseł w kontekście wojny w Ukrainie jest "wymiana jeńców". Mówi się o niej m.in. w temacie żołnierzy z huty Azowstal w Mariupolu. Czy faktycznie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać? Niestety nie. Na przeszkodzie stają normy prawne obu krajów. Co mogą zrobić zwaśnione strony?