Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ostrzega przed celowym pozwoleniem na rozprzestrzenianie się koronawirusa w nadziei uzyskania tzw. odporności stadnej. Mówi, że pomysł ten jest nieetyczny.
Doktor David Nabarro z WHO zaapelował do liderów państw dotkniętych pandemią COVID-19. Ostrzegł ich, aby nie spieszyli się z wprowadzeniem kolejnego lockdownu. Jak podkreślił, organizacja nie rekomenduje tego rozwiązania jako podstawowej metody walki z wirusem.
Na całym świecie rośnie liczba osób zakażonych koronawirusem. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ostatniej doby zanotowano 338 779 nowych przypadków COVID-19. To najwyższy dobowy przyrost od początku pandemii.
Za nami debata wiceprezydencka w USA. W trakcie dyskusji pomiędzy urzędującym wiceprezydentem Mike'em Pence'em a kandydującą Kamalą Harris poruszono temat relacji łączących Chiny i Stany Zjednoczone. Fragment, w którym polityk Partii Republikańskiej krytykuje postępowanie Komunistycznej Partii Chin, został wycięty przez chińskich cenzorów.
Ekspert z WHO bije na alarm. Twierdzi, że koronawirus dotyka 1 na 10 osób na całym świecie. To oznacza, że zakażonych może być znacznie więcej osób, niż wynika to z oficjalnych danych.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zapowiedziała przeprowadzenie wewnętrznego śledztwa po tym, jak ponad 50 kobiet z Demokratycznej Republiki Konga oskarżyło jej pracowników o wykorzystywanie seksualne. Do nieprawidłowości miało dochodzić od 2018 roku. WHO walczy w Afryce z epidemią wirusa Ebola.
Koronawirus i grypa to postrach sezonu jesienno-zimowego. Twindemia to całkiem realny scenariusz. Jednak badania opublikowane przez WHO są bardzo pocieszające.
Ponad 50 kobiet w Demokratycznej Republice Konga twierdzi, że pracownicy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) walczący z epidemią wirusa Ebola wykorzystywali je seksualnie. Mężczyźni mieli proponować albo zmuszać je do stosunków seksualnych w zamian za pracę.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega, że liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa może sięgnąć dwóch milionów. Może do tego dojść pomimo podania pacjentom szczepionki.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega przed rozwojem pandemii koronawirusa. W ubiegłym tygodniu liczba przypadków w Europie przekroczyła 300 tys., czyli znacznie więcej niż podczas marcowego szczytu.
Eksperci WHO potwierdzili, że na świecie ma miejsce gwałtowny wzrost liczny zakażeń koronawirusem. Mimo że statystyki są alarmujące, prawdopodobnie i tak nie odzwierciedlają całej skali problemu. Dodatkowo wynalezienie szczepionki nie będzie równoznaczne z zakończeniem pandemii COVID-19.
Liczba zakażonych od początku pandemii nieuchronnie zbliża się do 30 mln. Minionej doby padł nowy rekord - koronawirusa stwierdzono u ponad 300 tys. ludzi.
Szef WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział, że to nie jest ostatnia pandemia. Świat musi być przygotowany na kolejne epidemie.
Koronawirus wywrócił nasze życie do góry nogami. Zmieniło się praktycznie wszystko. Zaraza z Chin wyrządziła mnóstwo szkód, a także zabiła wielu ludzi. Teraz okazuje się, że COVID-19 ma też dobre strony.
Dyrektor generalny WHO zabrał głos na temat szczepionek na koronawirusa. Tedros Adhanom Ghebreyesus skomentował to, że Rosja i Chiny zaczęły już stosować własne preparaty. Czy Światowa Organizacja Zdrowia będzie je rekomendować?
Już ponad 870 tys. ludzi na całym świecie zmarło z powodu koronawirusa. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyznaje jednak, że statystyki są niepełne i ofiar pandemii jest nawet więcej.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa poinformowała, że USA nie przyłączą się do sojuszu COVAX, na którego czele stoi WHO. Sojusz stawia sobie za cele opracowanie i masową dystrybucję szczepionki na koronawirusa.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła w poniedziałek, że wykorzystywanie osocza krwi osób, które przeżyły COVID-19, do leczenia innych pacjentów, jest nadal uważane za terapię eksperymentalną i nie ma dowodów na to, że jest skuteczne.