Jest siedliskiem toksyn i rtęci. Polacy zajadają się nim na potęgę

16

O tym, że warto w diecie sięgać po ryby słyszymy często od dietetyków. Problem w tym, że ze względu na wysokie zanieczyszczenie środowiska, coraz trudniej znaleźć takie, które nie zawierają szkodliwych substancji. Okazuje się też, że jedna z najbardziej lubianych przez Polaków ryb, praktycznie nie nadaje się do jedzenia przez sposób jej hodowli.

Jest siedliskiem toksyn i rtęci. Polacy zajadają się nim na potęgę
Łosoś cieszy się ogromnym powodzeniem wśród Polaków (pexels)

Wędzone płaty czy solidne kawałki surowego łososia coraz częściej znaleźć można w lodówkach supermarketów. Uważany niegdyś za podstawę eleganckich dań łosoś na stałe wszedł do menu wielu Polaków i choć nie należy do najtańszych ryb, wciąż kupujemy go chętnie i często.

Niestety mało osób wie, że choć z pozoru ryby są zdrowe, kupno płatów łososia z hodowli nie służy naszemu zdrowiu. Zamiast cennych witamin czy kwasów tłuszczowych zjadając ten gatunek ryby, wprowadzamy do naszego organizmu mnóstwo toksyn i metali ciężkich.

W sieci znaleźć można wiele sprzecznych informacji, jak na przykład taka, że łosoś jest doskonałym źródłem białka, i że zawartość tego składnika w przypadku tej ryby równa się ilości białka, jaką dostarcza nam pierś z kurczaka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Naukowcy ostrzegają: brak ryb w diecie gorszy od palenia. Zaskakujące wyniki badań

Jednak w przeciwieństwie do mięsa drobiowego, łosoś ma o wiele mniej szkodliwych, nasyconych kwasów tłuszczowych. Poza tym dostarcza nam mnóstwo cennych witamin z grupy B, witamin D, E, A oraz składników mineralnych, jak fosfor, magnez, cynk i potas.

Tym bardziej warto zwracać uwagę na to, skąd pochodzi kupowany przez nas produkt. Informacje o pochodzeniu łososia mogą okazać się kluczowe dla naszego zdrowia.

I nie chodzi tutaj o kraj pochodzenia ryby. To czy sięgniemy w sklepie po łososia norweskiego, czy też pochodzącego wprost z Norwegii, nie ma większego znaczenia. W obu przypadkach mamy do czynienia z rybą hodowlaną sztucznie karmioną paszą z dodatkiem antybiotyków.

Dlatego warto wybierać ryby żyjące na wolności. Łosoś z oznaczeniem "dziko żyjący" jest o wiele zdrowszy od swoich hodowlanych odpowiedników.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić