Nastała "apokalipsa". Ludzie w Afryce opuszczają swoje domy

538

Dramat w Republice Środkowoafrykańskiej. Stolicę kraju otoczyli rebelianci. Już 200 tys. ludzi opuściło swoje domy, a były premier mówi o "apokalipsie".

Nastała "apokalipsa". Ludzie w Afryce opuszczają swoje domy
(Getty Images)

Konflikt w Republice Środkowoafrykańskiej wybuchnął pod koniec ubiegłego roku. Od tamtego czasu siły rebeliantów zdążyły opanować już dwie trzecie kraju i dążą do przejęcia władzy także w stolicy – Bangi.

Chaos w Republice Środkowoafrykańskiej. Stolicę opanują rebelianci

Przyczynkiem do wybuchu konfliktu w kraju były wybory prezydenckie, w wyniku których na stanowisko głowy państwa został wybrany Faustin Archange Touadéra. Wielu obywateli kwestionuje jednak ważność przeprowadzonej procedury i domaga się jej powtórzenia.

W konsekwencji niepokojów na początku stycznia rząd ogłosił stan wyjątkowy. Każdego dnia w kraju dochodzi do walk zbrojnych. Szacuje się, że ze strachu przed agresją rebeliantów domy opuściło nawet 200 tysięcy osób. Według danych ONZ około 92 tysięcy uciekło do Demokratycznej Republiki Konga, a ponad 13 tysięcy – Kamerunu i Czadu. Reszta pozostała w Republice Środkowoafrykańskiej.

Mimo że Bangi zaczynają otaczać siły rebeliantów, miasto nie jest zupełnie pozbawione ochrony. Na miejscu są nie tylko żołnierze armii Republiki Środkowoafrykańskiej, lecz także oddziały przysłane przez Rosję, Rwandę oraz ONZ. Były premier Martin Ziguélé przyznał w rozmowie z agencją Reutera, że nie może wyjechać z Bangi bez zbrojnej eskorty.

Nie mogę opuścić Bangi bez solidnie uzbrojonej eskorty wojskowej. Wyobraźcie sobie zatem, co czuje ludność. Dodajcie godzinę policyjną i stan wyjątkowy – to naprawdę czas apokalipsy – relacjonuje Martin Ziguélé.

Republika Środkowoafrykańska jest zaliczana przez ekspertów Organizacji Narodów Zjednoczonych do grupy najsłabiej rozwiniętych państw świata. Poziom analfabetyzmu wśród mieszkańców sięga aż 45 procent. Ze względu na biedę i pozostałe problemy kraj jest regularnie targany niepokojami wewnętrznymi. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza od wybuchu pandemii koronawirusa.

Zobacz także: Zobacz też: Przerażające odkrycie. 6 tys. ciał w masowych grobach
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić