Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka| 

Zwróciła uwagę klientowi bez maseczki. Była w szoku, co napisał na rachunku

0

Kelnerka restauracji w Ardmore w stanie Pensylwania poprosiła klientów, aby zanim zasiądą do stolika, założyli maseczki ochronne. Mimo że prośba została wyrażona w sposób uprzejmy, goście nie przyjęli jej zbyt dobrze. Wiadomość pozostawiona na rachunku oburzyła nie tylko personel lokalu.

Zwróciła uwagę klientowi bez maseczki. Była w szoku, co napisał na rachunku
Klient zostawił złośliwą wiadomość dla kelnerki, która zwróciła mu uwagę z powodu braku maseczki (Facebook.com, John Henry's Pub of Ardmore)

Do zdarzenia doszło w lokalu John Henry's Pub. Jak informuje "New York Post", w rubryce, gdzie zwyczajowo wpisuje się wysokość napiwku dla obsługi, klienci zamieścili słowo "maska". Złośliwość była skierowana do Jamie Ledwith – kelnerki, która wcześniej upomniała gości, aby stosowali się do nakazu zasłaniania ust i nosa.

Klient bez maseczki w restauracji. Niemiła wiadomość na rachunku

Zachowanie klientów oburzyło nie tylko Ledwith, lecz także pozostałych członków personelu John Henry's Pub. Postanowili oni nagłośnić zdarzenie i opublikowali zdjęcie rachunku na facebookowym fanpejdżu lokalu. Obok fotografii dodali wiadomość skierowaną nie tylko do internautów, lecz także niemiłych gości.

Kiedy personel uprzejmie prosi klienta, aby nosił maskę, dopóki nie usiądzie, w taki sposób (zostawiając wiadomość na rachunku – przyp. red.) okazuje mu się brak szacunku. To całkowicie nie do przyjęcia. "WY" powinniście się wstydzić! – brzmi wiadomość pozostawiona przez personel na stronie John Henry's Pub na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Zdarzenie w John Henry's Pub nabrało ogólnokrajowego rozgłosu. Jamie Ledwith udzieliła wywiadu dla "NBC Philadelphia", w którym zdradziła więcej szczegółów ze zdarzenia. Jak wyjawiła, klienci nie osłaniali ust i nosa w trakcie przechadzki po lokalu. Kiedy poprosiła, aby założyli maseczki, usłyszała nieuprzejmą odpowiedź.

Powiedzieli: "Cóż, wiesz, że to nic wielkiego, przecież i tak usiądziemy" – opowiedziała Jamie Ledwith w rozmowie z "NBC Philadelphia".

Na temat zdarzenia zabrała głos także właścicielka lokalu – Kathy Carney. Jak podkreśliła, zdenerwowanie jej i pracowników nie wynikało z braku napiwku, lecz niegrzecznego zachowania klientów.

Chodzi o brak szacunku. Chodzi o to, że ciężko pracujemy i to jest jak uderzenie w twarz – cytuje Kathy Carney "New York Post".
Zobacz także: Zobacz też: Horrendalny rachunek. Zostawili w restauracji równowartość 507 złotych
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić