Niezależny białoruski portal NEXTA poinformował o sytuacji, jaką zastali czytelnicy wspomnianego źródła w drodze do Brześcia - miasta, które znajduje się blisko polsko-białoruskiej granicy. Spotkali kolumnę wojsk, głównie rosyjskich ciężarówek, które wiozą sprzęt.
Dowództwo sił powietrznych Ukrainy poinformowało w piątek o zaskakującym obrocie wydarzeń na froncie. Rosjanie mieli ostrzelać białoruską wieś, znajdującą się na granicy z Ukrainą. Ukraińcy twierdzą, że jest to prowokacja. Ustalenia te podważa jednak niezależny białoruski portal informacyjny.
W środę zaatakowano białoruską ambasadę we Włoszech. Na jej teren wrzucono niezidentyfikowane przedmioty, z których jeden potężnie eksplodował. Media obiegło nagranie z kamer monitoringu.
Coraz więcej białoruskich ochotników dołącza do ukraińskiej obrony terytorialnej, by pomóc atakowanemu sąsiadowi w walce z najeźdźcą. – Jesteśmy gotowi walczyć z Rosjanami i Białorusinami, którzy wtargnęli do tego kraju z bronią - mówi dowódca białoruskiej jednostki na nagraniu, które w środę obiegło sieć.
Jak podają zagraniczne media w białoruskiej armii wielu wysokich rangą żołnierzy podało się do dymisji, a setki młodych ludzi uciekło z kraju.
W inwazji Rosji na Ukrainę istotną rolę odgrywa Białoruś. Tydzień temu media obiegła informacja, że szpitale w kraju przygotowują się na przyjęcie rannych rosyjskich żołnierzy. Teraz Rosjanie zorganizowali przy granicy z Ukrainą szpital polowy – donosi doradca Swiatłany Cichanouskiej Franciszak Wiaczorka.
Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce, przypomniał, co mówił Aleksander Łukaszenka jeszcze przed tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę. Z jego słów jasno wynika, że nie zdawał sobie sprawy z tego, jak twardy opór Ukraina postawi agresorom.
Białoruscy opozycjoniści ujawnili, że według planu Władimira Putina wojska tego kraju miały dołączyć do Rosjan i zaatakować Ukrainę od północy. Jednak żołnierze sprzeciwiają się temu i ponoć masowo rezygnują z wojska. Przeciwni wojnie mieli być nawet niektórzy generałowie.
W inwazji na Ukrainę rosyjską armię wspiera Białoruś. Media społecznościowe obiegły niepokojące zdjęcia satelitarne. Okazuje się, że reżim Aleksandra Łukaszenki gromadzi samoloty i helikoptery tuż przy granicy z Polską.
Alaksandr Łukaszenka udaje, że wojna nie dotyczy jego kraju. W czwartek, kiedy w Puszczy Białowieskiej trwają negocjacje pokojowe na linii Ukraina-Rosja, białoruski przywódca... wręcza nagrody.
Mieszkanki Mińska wyszły na ulice miasta, by zaprotestować przeciwko wojnie w Ukrainie. Białorusinki ryzykują aresztowaniem, a nawet więzieniem, którym często kończy się nieposłuszeństwo wobec białoruskiego reżimu. "Podziwiam odwagę tych kobiet" - napisał na Twitterze doradca Swiatłany Cichanouskiej Franak Viačorka.
Sieć obiegło zdjęcie z metra na Białorusi, na którym widać dwie wpatrzone w telefon kobiety. Nie one przykuły jednak uwagę internautów. Wszyscy zwrócili uwagę na to, co się znajduje za ich plecami.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński przedłużył zakaz przebywania przy granicy z Białorusią do 30 czerwca. Obowiązujące od 1 grudnia przepisy obejmują łącznie 183 przygranicze miejscowości. Na omawianym obszarze przedłużono także zakaz noszenia broni.
Reprezentant Białorusi na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie 2008 Paweł Szurmiej zabrał głos w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę. Sportowiec zapowiedział, że zamierza walczyć ramię w ramię z ukraińskimi żołnierzami. Opublikował na ten temat krótki film w mediach społecznościowych.
Aleksandr Łukaszenka zapowiedział, że nie wyśle białoruskich wojsk na Ukrainę. To bardzo ważna, być może nawet przełomowa decyzja białoruskiego dyktatora. Jeśli w istocie białoruscy żołnierze nie ruszą na Ukrainę, to - jak mówi o2.pl były szef Służby Kontrwywiadu Woskowego, gen. Piotr Pytel - Łukaszenka może mieć świadomość wielkich zmian, jakie zachodzą w Europie.
Trwa wojna na Ukrainie. Rosjanie nie zamierzają odpuszczać i systematycznie przeprowadzają kolejne ataki. We wtorek deklarację złożył prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka. Szybko okazało się jednak, że nijak ma się ona do rzeczywistości.
Ten wpis daje do myślenia. - Białoruś przeorganizowuje swoje szpitale. Będzie przyjmować rannych rosyjskich żołnierzy. Niektórzy z nich mają zaledwie 18 lat - donosi w mediach społecznościowych białoruski aktywista Franciszak Wiaczorka. Współpraca ludzi Putina i Łukaszenki w czasie wojny na Ukrainie wydaje się coraz bliższa.
Mieszkaniec miasta Dniepro na Ukrainie zwrócił się do swojego brata z prośbą o "wpływ na sytuację w kraju". Oleg Wojnow jest wysokim rangą generałem w ministerstwie obrony Białorusi. - Chciałbym, abyście dołożyli wszelkich starań, aby powstrzymać rozlew krwi. Tu jest strasznie - zwraca się brat do brata.