Znana youtuberka Wersow wybrała się z przyjacielem i jedną z obserwatorek na jarmark w Krakowie. Niestety, pierogi, które tam kupiła, jej nie posmakowały. Była zdziwiona, że za danie, które nie przypadło jej do gustu trzeba było zapłacić aż 30 zł.
Inflacja spędza sen z powiek nie tylko najgorzej zarabiającym Polakom. Ostatnio o swoich metodach na zniwelowanie wzrostu cen opowiedziała Tomaszowi Lisowi Krystyna Janda. Aktorka przyznała, że stosuje głodówki, a pieczywo kupuje raz na tydzień.
Inflacja daje się we znaki. I to bardzo mocno. Ceny biją rekordy, a Polacy drapią się po głowach, myśląc, skąd znaleźć na to wszystko pieniądze. Za jakie produkty trzeba płacić ekstremalnie dużo?
Tegoroczne święta będą najdroższe od lat. W listopadzie wskaźnik inflacji przekroczył 7,7 proc., ale w sklepach, jak pokazują badania, drożyzna jest jeszcze bardziej odczuwalna. Są produkty, które w porównaniu do ubiegłego roku zdrożały o prawie 80 proc.
Drożyzna i rosnące ceny żywności szczególnie boleśnie odbijają się na seniorach. Emeryci, by obniżyć koszty życia, chętnie korzystają z barów mlecznych, w których można tanio i zdrowo zjeść. Niestety, ich los jest niepewny. Państwowe dopłaty do posiłków to kropla w morzu potrzeb.
Drożyzno daj żyć, chciałoby się powiedzieć. Do długiej listy rzeczy, które podrożały, trzeba dorzucić wigilijnego karpia. Za kulinarny symbol Bożego Narodzenia już trzeba zapłacić 25-30 proc. więcej niż przed rokiem. Ceny jeszcze wzrosną, bo im bliżej Wigilii, tym karp droższy.
W Polsce mamy najwyższą od 21 lat inflacja. Od ponad dwóch dekad ceny nie rosły tak szybko jak teraz. Drożyzna drenuje kieszenie Polaków. Aby nieco złagodzić jej skutki, świadczenia emerytów obejmie wyższa waloryzacja. Tyle że większe pieniądze seniorzy zobaczą dopiero w przyszłym roku. Dobra wiadomość: podwyżki emerytur będą rekordowe.
Wszechobecna drożyzna mocno daje się we znaki. Z pewnością wielu Polaków odczuwa m.in. podwyżkę cen masła. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nie ma szans, by było taniej.
We wtorek rząd zajmie się zmianami w stawkach akcyzy. Nowe przepisy mają sprawić, że do polskiego prawa zostaną włączone dyrektywy unijne. Eksperci twierdzą, że za półlitrową butelkę wódki będzie trzeba zapłacić nawet 50 zł!
Choć jesteśmy w czołówce państw z najwyższą inflacją w Europie, coraz więcej krajów nas wyprzedza. Najwyższy poziom inflacji Polska ma tylko w dwóch kategoriach. Rekordzistą jest Turcja, gdzie ogólny wzrost cen przebija 19 proc. - podaje Business Insider.
Ceny na cmentarzach osiągają zawrotne poziomy. Polacy coraz częściej są zmuszeni kupować groby dla bliskich... na raty. Zarządcy cmentarzy dyktują ceny pochówku wedle swojego widzimisię, a rząd nie ma planach zajęcia się problemem.
Drożyzna daje się we znaki. Narzekają na nią między innymi seniorzy. Wyliczenia, jakie przytacza "Super Express", to potężny cios dla wszystkich starszych osób.
Inflacja daje się we znaki wszystkim Polakom. Drożyznę można odczuć praktycznie na każdym kroku. Niestety, kolejne podwyżki nie są wykluczone.
Sałatka za 35 zł czy mały croissant za 15 zł to na lotnisku norma. W strefach wolnocłowych na zwykłe śniadanie można wydać małą fortunę. Choć w przypadku zaporowych cen wielokrotnie interweniował UOKiK, drożyzna nadal spędza sen z powiek podróżnych.
Drożyzna doskwiera Polakom praktycznie na każdym kroku. Wiele produktów mocno podrożało, a w międzyczasie pojawiają się zapowiedzi kolejnych podwyżek. Tym razem powody do obaw mają miłośnicy piwa.
Niepokojące dane o inflacji. Wstępne wyliczenia GUS wskazują na to, że ceny w październiku wzrosły jeszcze mocniej - średnio o 6,8 proc. Takiej drożyzny Polacy nie odczuwali od wiosny 2001 roku!
Na cmentarzach pojawia się coraz więcej osób. Polki i Polacy przygotowują bowiem groby swoich bliskich na Wszystkich Świętych. Sporo pieniędzy wydają na wieńce czy znicze. W tym roku jest naprawdę drogo. A gdzie zaopatrzysz się najtaniej? Sprawdzamy.
Gdy 10 lat temu Polską rządziła Platforma Obywatelska, Jarosław Kaczyński wybrał się do jednego ze sklepów w Warszawie, by pokazać wszechobecną drożyznę. Po dekadzie sytuacja nie wygląda korzystnie dla prezesa PiS. Teraz te same zakupy kosztują jeszcze więcej!