26-letnia Włoszka Mariacristina podczas wędrówki po Dolomitach poślizgnęła się i spadła w przepaść. Jej przyjaciele słyszeli tylko przeraźliwe krzyki, ale nie mogli nic zrobić. Kiedy ratownicy dotarli do kobiety było już za późno.
Kompletnie pijany turysta stracił równowagę na Rysach, po czym spadł kilkadziesiąt metrów. Mężczyzna doznał otwartego złamania nogi i urazów głowy. Wybił też sobie zęby. Słowaccy ratownicy przetransportowali rannego śmigłowcem do szpitala.
Włoskie władze informują o tragedii, która rozegrała się na największej górze w Dolomitach. Na turystów próbujących zdobyć szczyt spadł wielki kawał lodu. Według najnowszych informacji zginęło sześć osób, a osiem jest rannych. Służby ratunkowe sprawdzają, czy w tym czasie w pobliżu szczytu byli inni wspinacze.
Tim Blakey jeździł na snowboardzie po jednym z alpejskich lodowców w Szwajcarii. Nagle postanowił zboczyć z trasy. Decyzja okazała się bardzo nietrafiona. Doszło do wypadku i Tim nie mógł liczyć, że ktoś go znajdzie. Na szczęście nie spanikował. Mężczyzna w niestandardowy sposób wezwał pomoc, dzięki czemu wszystko dobrze się skończyło. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Od początku roku ratownicy GOPR mają pełne ręce roboty. Do dramatycznego wypadku doszło na szlaku w Szklarskiej Porębie. 7-letnie dziecko spadło do koryta potoku z wysokości 3 metrów.
Ponad 6-metrowe drzewo zmiotło 59-latkę z popularnego szlaku w szwajcarskiej części Alp. Kobieta zginęła na miejscu w wyniku odniesionych poważnych obrażeń.