Na szczęście chodzi tutaj o fikcyjnego wirusa. Naukowcy z Finlandii przeprowadzili symulację, która zbadała w jaki sposób "epidemia zombie" mogłaby się rozwijać na terenie ich kraju. Badania te wnoszą też duży wkład w zrozumienie metody rozprzestrzeniania się rzeczywistych chorób wirusowych.
Pewna 23-latka straciła pracę, co doprowadziło ją do próby samobójczej. Lekarzom udało się uratować jej życie, jednak mniej więcej w tym samym czasie zaczęła brać dopalacze. Od roku nocuje na przystankach, klatkach schodowych i atakuje ludzi na ulicy. Rodzina próbuje jej pomoc, niestety bezskutecznie. Historię swojej siostry na łamach "Interii" opowiedziała Kasia. Kobieta przyznał również, że na ulicach jej miasta coraz częściej widać obrazki przypominające te z USA.
To miała być pierwsza profesjonalna, polska produkcja o zombie. I była, choć na pojawienie się żywych trupów widzowie filmu "Apokawixa" muszą czekać bardzo długo. Nieco ponad kwadrans klasycznej akcji to zdecydowania za mało, aby zadowolić miłośników horrorów.
Przedstawiciele Lasów Państwowych przekazali w sieci ciekawostkę dotyczącą nietypowego pasożyta. Grzyb maczużnik to prawdziwy przestępca w świecie natury. Wyrasta owadom na głowach i zamienia je... w zombie. Można go spotkać w polskich lasach!
Archeolodzy dokonali sensacyjnego odkrycia. Badając wrak statku Endurance, natrafili na coś niesamowitego. Naukowcy potwierdzili, że to robaki zombie. Gdy je znaleźli, byli w szoku.
Lasy Państwowe przekazały zaskakujące informacje. W Polsce występuje grzyb, który potrafi zamienić mrówki w "zombie". Na czym to polega?
Ten film łatwo przeoczyć. Zasoby Netflixa są ogromne, a ta produkcja nie jest ani nowa, ani nie posiada mocno zaciekawiającego tytułu. Widz z zacięciem do horrorów popełni jednak błąd, nie dając jej szansy. To solidna, świetnie wyważona propozycja, która wciąga od pierwszych minut i nie puszcza do samego końca. "Zombie express" idealnie nadaje się np. na wspólny seans dorosłego ze starszym nastolatkiem.