Okoliczni mieszkańcy wskazują, że śnięcie ryb w Wildze rozpoczęło się w czwartek rano. Z każdą godziną było coraz gorzej. Początkowo mówiono o kilkunastu sztukach śniętych ryb. Teraz liczba idzie w tysiące. — Widok jest przygnębiający — przyznał na Facebooku radny Krakowa Łukasz Gibała.
W ciągu ostatniego tygodnia z Jeziora Kowalskiego pod Poznaniem wyciągnięto już blisko 5 ton śniętych ryb. Spacery wokół urokliwego zbiornika są obecnie niemożliwe ze względu na unoszący się dookoła okropny zapach. Aktywiści podejrzewają, że woda mogła zostać przez kogoś zatruta.
Do redakcji epoznan napisało kilku zaniepokojonych czytelników, którzy chcieli zwrócić uwagę na problem śniętych ryb. Chodzi o zatrute Jezioro Kowalskie w gminie Pobiedziska. Ten sam problem zauważył w mediach społecznościowych były poseł Dariusz Lipiński.
Osoby korzystające w niedzielę ze sprzyjającej pogody nad Zalewem Zemborzyckim dokonały niepokojącej obserwacji. Na powierzchni wody zaczęły się unosić śnięte ryby. Co jest powodem ich padania? Tajemniczą sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie informuje, że wyniki pomiarów wskazują na wysokie zasolenie wody w Wiśle. Rok temu to właśnie zasolenie wody było jedną z przyczyn masowego zakwitu złotych alg w Odrze. Czy grozi nam kolejny fatalny scenariusz?
Ryby giną nie tylko w Odrze. Jak podaje niemiecki serwis RND, w kolejnej rzece znaleziono martwe ryby. Winna jest awaria w fabryce. Setki śniętych ryb dostrzeżono w rzece Saale w pobliżu Bernburga w Saksonii-Anhalt.
Śnięte ryby w niewielkim akwenie wodnym przy ul. Krzewowej w Krakowie. Wstępne badania nie wykazały chemicznego skażenia wody, a według inspektorów ryby zdechły prawdopodobnie z powodu wysokiej temperatury i braku tlenu.
Woda w Odrze jest skażona. W rzece znaleziono tony śniętych ryb. Mówi się o katastrofie ekologicznej. Wrocławskie MPWiK wydało oświadczenie dotyczące wody w kranach.
Niemieckie media podchwyciły temat zatrutej Odry, która na sporym odcinku jest rzeką graniczną. Jeden z wędkarzy w rozmowie z portalem MOZ.de opisuje, że "woda pachnie jak rozcieńczalnik", a na brzegu pojawiają się setki martwych ryb. – Nie rozumiem, czemu o tym nie mówimy. Dzieci poszły tu we wtorek pływać! – bije z kolei na alarm rozmówca dziennika "Bild".
Sezon wakacyjny oraz towarzyszące mu wysokie temperatury zachęcają do szukania ochłody w rzekach, stawach i rozmaitych zbiornikach wodnych. Władze Wód Polskich zdecydowanie odradzają jednak mieszkańcom i turystom jakichkolwiek kąpiele w Odrze. Na terenie trzech województw wykryto bowiem w rzece trujące substancje. Ostrzeżenie dotyczy także zwierząt domowych, które nad wodą powinny być trzymane na smyczy.
Wędkarze są zdruzgotani. Na brzeg Zalewu Rybnickiego w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wypłynęło już około 80 martwych karpi. Gigantyczne ryby, które są dumą Śląska, umierają w tajemniczych okolicznościach.
Na 40-kilometrowym odcinku rzeki Darling w Australii znaleziono około miliona śniętych ryb. Zjawisko nazwano "katastrofą ekologiczną na międzynarodową skalę".