Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Nieodłącznym ich elementem jest choinka. Ile zapłacimy za świąteczne drzewko w tym roku?
Ta kobieta nie mogła powstrzymać nerwów na wodzy, kiedy zobaczyła, jaką promocję na masło przygotowała sieć supermarketów Biedronka. Zdecydowała się podzielić swoją opinią w internecie. "Co za absurd. To się w głowie nie mieści" - napisała wzburzona klientka. Do sprawy odniosła się już Biedronka. Znamy szczegóły.
Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam Jak" po raz kolejny zainteresował się tematem cen w więziennej kantynie. Tym razem pod lupę wziął ceny kosmetyków. Sprawdzał stawki, jakie obowiązują w sklepiku zakładu karnego w Koronowie.
Po rekordowej inflacji, intensywnych wzrostach cen mediów i benzyny oraz zawirowaniach na rynku pasz, Polacy z uzasadnioną obawą patrzą w stronę nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Producenci karpia jednak uspokajają i zapewniają, że po ich stronie cena za tradycyjnego "dzwonka" w stosunku do ubiegłego roku nie wzrośnie. Ale zwracają uwagę na jeden niepokojący szczegół.
Nie chce być inaczej - promocje na rogale świętomarcińskie znajdziemy głównie w sklepach wielkopowierzchniowych. Jeśli więc nie zaopatrzyliście się w przysmak rodem z Poznania przed weekendem, pozostaje wam już tylko zjeść na mieście. Jutro zostaną nam już tylko prywatne cukiernie i kawiarnie, a w nich - niebotyczne ceny.
Znany i lubiany youtuber - Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam jak" - wybrał się niedawno na śniadanie do pewnej katowickiej restauracji. Niczego nie ukrywał przed kamerą. Pokazał ceny, jakie tam panują. Dokładnie ocenił też serwowaną kuchnię. "Wyszedłem niezadowolony" - skwitował influencer.
Na ten moment czekali wszyscy miłośnicy kuchni fast food. Do restauracji McDonald's powrócił Burger Drwala. Wiele osób jednak czuje się zawiedzionych nie tylko wysoką ceną kanapki, ale także jej jakością. Tiktoker otworzył burgera i pokazał, jak wygląda w środku. Internauci są zniesmaczeni.
Zapewnienie godnego miejsca pochówku bliskim powinno leżeć w zakresie możliwości każdego człowieka, ale polska rzeczywistość nawet na tym polu potrafi rozczarować. Łodzianka skarży się, że w ostatnim czasie ceny za miejsca na cmentarzu wzrosły nawet dwukrotnie. - To kwota nie do ogarnięcia - żali się kobieta.
Znany i lubiany tiktoker @grubaswpk, który zajmuje się testowaniem jedzenia wybrał się do baru mlecznego we Wrocławiu (woj. dolnośląskie). Nagrał filmik, gdzie zaprezentował ceny za tamtejsze dania. Te jednak nie wszystkim przypadły do gustu. "W domu 6/7 zł wyjdzie" - komentował stanowczo pewien internauta.
Liście droższe od samego kalafiora? Takie zakupowe rozczarowanie spotkało jedną z klientek Biedronki. Kobieta czuje się oszukana przez sieć dyskontów i zapowiada, że następnym razem do sklepu zabierze nóż. - Niech mnie nazywają "Grażyną" - komentuje.
Zakupy spożywcze w Lidlu, a do tego bilety lotnicze z Londynu do Poznania i wynajem kawalerki okazały się tańsze o 60 złotych dla pary Londyńczyków niż kupienie tych samych produktów w miejscowym sklepie tej samej sieci w stolicy Wielkiej Brytanii. Filmik z wycieczki angielskich youtuberów podbija internet, a internauci zwracają uwagę na jeden szczegół.
Wszystkich Świętych już za nami, a więc myśli Polaków zaczynają mimowolnie kierować się ku świętom Bożego Narodzenia. Powoli planujemy wydatki, w które z pewnością, jak co roku, będzie trzeba wliczyć karpia. Ile w tym roku będziemy musieli zapłacić za wigilijną rybę?
Inflacja nadal daje się we znaki. Widać to także na przykładzie asortymentu cmentarnego, m.in. lampionów i chryzantem. Pewna użytkowniczka serwisu X (dawniej Twitter) aż zaniemówiła z wrażenia, kiedy zauważyła, ile sprzedawcy chcą za duże znicze. Od razu chwyciła za telefon i zrobiła zdjęcia. Wszystkim podzieliła się w internecie.
W czwartek 26 października spółka Wars wprowadziła nowe menu w pociągach. Jednocześnie podrożały ceny posiłków w wagonach restauracyjnych. Za fileta z kurczaka czy kotlet schabowy zapłacimy ponad 40 zł - podaje "Polsat News".
Osoby, które wybierają się na zakupy do sieci sklepów Lidl po godzinie 21:00, mogą doświadczyć niespodzianki. Ta niespodzianka jest związana z obniżką cen, która jest częścią akcji "Kupuję, nie marnuję".
— Czekam na klientów z Niemiec — mówi jedna z dolnośląskich kwiaciarek w rozmowie z ''Faktem''. Podczas gdy okoliczni mieszkańcy narzekają na wysokie ceny kwiatów, Niemcy, odwiedzając bliskich zmarłych na polskich cmentarzach, zamawiają okazałe stroiki, nie zważając przy tym na cenę.
Dziennikarze "Faktu" zdecydowali się niedawno porównać ceny za podstawowe produkty spożywcze w polskim i niemieckim Lidlu. Sprawdzili, który z nich jest tańszy. Na widok tego zestawienia część z Was może się zdenerwować. Okazuje się, że za pewne rzeczy w Niemczech płaci się mniej. Wiemy, za jakie!
To niestety nie żart. Pani Paulina, czytelniczka "Faktu", wybrała się ostatnio do pewnego sklepu rybnego w Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie). Miała zamiar kupić tam pyszne moskaliki. Srogo się rozczarowała. Na widok horrendalnych cen, aż przetarła oczy ze zdumienia. Nie dowierzała. Szok, ile chcieli za kilogram śledzików. Potem było tylko gorzej.