Z prężnie działającego miasta zostały zgliszcza. Mariupol jest w trakcie wojny najbardziej zniszczonym miastem w Ukrainie. Teraz propaganda rosyjska straszy, że inne miasta mogą podzielić los Mariupola.
Sytuacja w okupowanym Mariupolu jest bardzo trudna. 90 procent aptek nie działa. Tymczasem lekarze nie chcą już pracować w szpitalach. W mieście brakuje profesjonalnego sprzętu, zaś liczba rannych rosyjskich żołnierzy jest ogromna.
W Starym Krymie pod Mariupolem drastycznie zwiększyła się liczba pochowków - wynika ze zdjęć satelitarnych firmy Maxar. Wstępnie mówi się o co najmniej 1,5 tys. nowych grobach, a Rosjanie nadal próbują ukryć swoje bestialskie zbrodnie.
Jak tłumaczy burmistrz Iwan Fiodorow za pośrednictwem Telegrama, rosyjscy okupanci w Mariupolu militaryzują dzieci i młodzież. Licealiści mają odbyć wstępne przeszkolenie wojskowe. Wszystkie zajęcia w szkołach odbywają się w języku rosyjskim.
W szkołach okupowanego Mariupola brakuje nauczycieli. Jak poinformował burmistrz Iwan Fiodorow na Telegramie, większość pedagogów nie chce pracować z rosyjskimi okupantami i zaczęli uciekać z miasta.
Maria Lwowa-Belowa, komisarz ds. praw dziecka prezydenta Rosji, adoptowała chłopca, którego Rosjanie nielegalnie wywieźli z Mariupola. - To porwanie - grzmi ukraiński polityk Anton Geraszczenko.
Szef sztabu Pułku "Azow" Bohdan Krotewycz był jednym z ponad 2,5 tys. ukraińskich żołnierzy schwytanych w maju, kiedy Rosja całkowicie opanowała Mariupol. W najnowszym wywiadzie major opowiedział, że wojskowi byli gotowi na śmierć. W trakcie niewoli mieli schowane w butach żyletki.
Rosjanie chcą odbudować zniszczony Mariupol. To ważne ukraińskie miasto portowe jest w ich rękach od połowy maja. Teraz Moskwa chce zdążyć do 2035 roku, ponieważ ma także inne plany dotyczące miasta. Chcą szybko ukryć ślady wojny. Co zakładają?
W mediach społecznościowych pojawiło się poruszające wideo z Mariupola. Z pokładu samochodu nagrano film, na którym pokazano zniszczone przez rosyjską armię stare miasto. Ciężko uwierzyć, że jeszcze na początku 2022 roku miejsce to wyglądało zupełnie inaczej.
Rosyjskie władze w okupowanym Mariupolu zmuszają dzieci w pierwszej klasie szkoły podstawowej do uczenia się na pamięć hymnu Rosji. O indoktrynacyjnych praktykach najeźdźców poinformował doradca mera tego miasta Petro Andruszczenko. Nauczyciele, którzy przyjechali do Mariupola z Rosji, opowiadają uczniom o "nieistniejącej narodowości", za jaką Ukraińców uznaje kremlowska propaganda.
Ukraińscy partyzanci rysują na ulicach okupowanego Mariupola ukraińską literę Ї (ji). Specyficzna samogłoska jest obecna tylko w alfabecie ukraińskim, dlatego jest to symbol sprzeciwu wobec rosyjskiej okupacji miasta.
Wojna w Ukrainie od przeszło pół roku niszczy życie milionom ludzi. Jednym z miast, które najmocniej odczuły brutalny atak rosyjskich najeźdźców, jest Mariupol. W okupowanej miejscowości około godziny 17:50 w poniedziałek 5 września rozległ się głośny huk. Odgłos wybuchu był słyszalny w promieniu co najmniej kilku kilometrów. Czy to może być dobry znak?
Okupacyjne władze Mariupola sprowadzają do miasta to, co jest ich zdaniem najważniejsze - popiersia Lenina i radzieckie firmy - pisze doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. "Zmieńcie już nazwę miasta na Żdanow" - pisze na Telegramie.
To nowa rzeczywistość mieszkańców okupowanego Mariupola. Rosjanie po zniszczeniu miasta i pozbawieniu mieszkańców bieżącej wody oraz dostępu do jedzenia, pokazali właśnie, co jest ich priorytetem. Sieć obiegły zdjęcia, które zażenowały internautów z całego świata.
W okupowanym Mariupolu w obwodzie donieckim w sobotę 13 sierpnia miała miejsce potężna eksplozja. Władze miasta wydały oficjalne oświadczenie na temat przyczyn wybuchu. W zajście mieli być zamieszani Ukraińcy. Wpadli na pomysł, jak zastawić sprytną pułapkę na okupantów.
Wojna w Ukrainie wybuchła 24 lutego. Już wcześniej walki toczyły się jednak na wschodzie Ukrainy. Jedną z ofiar agresji była Ukrainka Iryna Dovgan, którą w 2014 roku rosyjscy prorosyjscy separatyści porwali i bestialsko torturowali.
Rosyjski żołnierz, który trafił do ukraińskiej niewoli, opowiedział, jak zachowywały się oddziały kadyrowców w Mariupolu (obwód doniecki) w pierwszych dniach ataku. Jak opowiedział, zależało im nie na pokonaniu ukraińskiego wojska, a na tym, żeby to zrelacjonować w mediach społecznościowych.
Te smutne obrazki wzbudzają olbrzymie emocje. Dwoje dzieci z Ukrainy chodzi z kamerą po Mariupolu i pokazuje, jak wygląda obecnie ich miasto. Zgliszcza są przerażające. W takim miejscu trudno zapomnieć o cierpieniu.