Polscy turyści nieustannie czymś zaskakują. Niestety, zazwyczaj nie są to pozytywne niespodzianki. Tym razem pewna para rozbiła namiot nad samym Morskim Okiem. Świadkowie wezwali na miejsce przedstawicieli Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Morskie Oko to jedno z najpopularniejszych miejsc w polskich Tatrach. Z wielu względów Tatrzański Park Narodowy nie pozwala biwakować nad malowniczym jeziorem. Okazuje się jednak, że niektórzy nic sobie z obowiązujących zakazów nie robią. W piątkowy poranek 12 sierpnia pierwsi turyści, którzy tu dotarli, zastali na miejscu parę z namiotami.
Inflacja wciąż daje się we znaki Polakom. Ceny skaczą nie tylko w sklepach. Sporo podrożały przejazdy wozami konnymi z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko. Teraz za taką wycieczkę czteroosobowa rodzina musi zapłacić już niemal 300 zł.
Ceny parkingów w polskich górach mogą zaskoczyć. Od kwietnia Tatrzański Park Narodowy zmienił ceny parkingów na Palenicy Białczańskiej i Łysej Polanie. W szczycie sezonu i w weekendy jest najdrożej. Należy także pamiętać, że bilet można zakupić tylko za pośrednictwem strony internetowej.
Mimo ostrzeżeń o bardzo trudnych warunkach do uprawiania turystyki w Tatrach Polacy tłumnie wyruszyli w góry. Nie boją się też niebezpiecznych odcinków. Kamera TOPR uchwyciła tłumy ludzi na zamarzniętym Morskim Oku.
To już norma, że grupka ludzi stąpa po bardzo kruchym lodzie na Morskim Oku. Na nic zdają się ostrzeżenia ratowników i strażników tatrzańskiego parku.
W poniedziałek na drodze do Morskiego Oka rozegrały się dramatyczne sceny. Spłoszone konie bez woźnicy zaczęły nagle gnać trasą w dół. Media społecznościowe obiegło mrożące krew w żyłach nagranie.
Tatrzański Park Narodowy opowiedział o dalszym losie bobra, który zamieszkał w lasach obok Morskiego Oka. Turyści martwili się, że może nie przeżyć srogiej zimy, ale zwierzę ma się dobrze i buduje tamę na jednym z górskich jezior.
Mimo licznych apeli ze strony Tatrzańskiego Parku Narodowego, by nie wchodzić na taflę tatrzańskich stawów, pojawiły się osoby, które zlekceważyły ostrzeżenia.
Tomek boryka się z niepełnosprawnością. Jakiś czas temu wpadł na pomysł, by o własnych siłach dotrzeć na Morskie Oko. Wyprawa 28-latka może być dla wielu inspiracją. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Od lat toczą się spory na temat koni, które ciągną turystów do Morskiego Oka. Ostatnio doszło do kolejnej przykrej sytuacji z udziałem tych zwierząt. W sprawie interweniowała Fundacja Viva! zajmująca się ochroną praw zwierząt. Jej przedstawiciele musieli zawiadomić Tatrzański Park Narodowy oraz prokuraturę.
Chwile grozy przeżyli turyści idący do Morskiego Oka. Wszystko przez jelenia, który niespodziewanie zaatakował dziecko. Do sieci trafiło nagranie.
W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające skandaliczne zachowanie osób idących na Morskie Oko. Turyści podczas chwili odpoczynku drażnili jelenia, który się do nich zbliżył.
Szykuje się rekordowy rok turystyczny na Podhalu. Niestety Polacy, którzy nie wykupili wcześniej biletu parkingowego, mogą mieć problem z łatwą wyprawą choćby do Morskiego Oka. "Odkupię bilet na parking w Palenicy Białczańskiej. Ktoś może rezygnuje z wypadu?" - w internecie pojawiają się już nawet takie ogłoszenia.
W tym tygodniu padł rekord frekwencji w polskich Tatrach. Tylko na szlak do Morskiego Oka jednego dnia weszło ponad 15 tys. turystów. "Nigdy wcześniej takich tłumów na tym szlaku nie było" - przyznaje dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Morskie Oko nieustannie cieszy się gigantyczną popularnością. Turyści rokrocznie wybierają się w to miejsce, by móc podziwiać wyjątkowe krajobrazy. Ci, którzy mają zamiar to zrobić w najbliższym czasie, muszą mieć na uwadze jedną nowość.
Turyści z całej Polski przyjechali w Tatry cieszyć się niezapomnianymi widokami. Istne oblężenie przeżywa Morskie Oko. Odwiedzającym nie przeszkadzają upały i liczne ostrzeżenia przed burzami.
Weterynarze przebadali konie pracujące przy ciągnięciu bryczek z turystami nad Morskie Oko. To pierwsze takie badanie tych zwierząt w czasie ich pracy.