ASF w województwie wielkopolskim. Pierwszy potwierdzony przypadek
Eksperci potwierdzili, że w powiecie obornickim miał miejsce przypadek zarażenia ASF. To jedna z najgorszych wiadomości, jakie mogli usłyszeć miejscowi rolnicy. W sprawie interweniował poseł Krzysztof Paszyk.
W powiecie obornickim miał miejsce pierwszy przypadek zarażenia ASF
Jak informuje portal "eOborniki", zarażony dzik dwa tygodnie temu zderzył się z autobusem. Martwe zwierzę zostało przebadane pod kątem ASF. Teraz nadeszły wyniki testów, z których wynika, że osobnik był zarażony.
ASF w województwie wielkopolskim. Interweniuje poseł Krzysztof Paszyk
Błażej Pacholski, członek Komisji rolnictwa przy Radzie Miejskiej w Obornikach, wyraził zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Obawia się, że zagrożenie wywołane ASF znacząco odbije się na dochodach rolników.
Hodowcy świń mogą się w tej sytuacji spodziewać kolejnych obniżek cen. Straty będą ogromne, bo już teraz dopłacają 100 zł do każdego sprzedanego tucznika – cytuje Pacholskiego portal "eOborniki".
Przeczytaj także: Koronawirus. Maseczki pełne... bakterii. Przerażające odkrycie
Według ustaleń portalu "eOborniki" w związku z sytuacją powiecie zostaną wprowadzone strefy ochronne. Na interwencję zdecydował się również poseł Krzysztof Paszyk. Jak poinformował na Twitterze, wystąpił z interwencją poselską do Ministra Rolnictwa.
Dziś wystąpiłem z interwencją poselską do Ministra Rolnictwa w sprawie pilnej potrzeby zapewnienia ochrony hodowli trzody chlewnej w powiecie obornickim przed ASF – potwierdził Krzysztof Paszyk na Twitterze.
Przeczytaj także: Zaraza przedostała się do Niemiec. Są już pierwsze konsekwencje
ASF – co to jest, zagrożenie dla ludzi
ASF to skrót do angielskiego określenia "african swine fever", czyli afrykański pomór świń. Pod nazwą kryje się wirusowa choroba świń o ostrym przebiegu oraz wysokiej śmiertelności.
W przypadku ASF źródło zakażenia stanowią chore dzikie lub domowe świnie. Wirus może przenosić się również przez ukąszenie kleszcza. Najskuteczniejszą formą ochrony jest bioasekuracja, czyli ograniczenie rozprzestrzeniania się zarazy w obrębie danego obszaru. Zarażone zwierzęta lub takie, u których wystąpiło podejrzenie choroby, są zabijane.
Przeczytaj także: Groźna choroba rozprzestrzenia się po Polsce. Sytuacja jest coraz gorsza
Jak czytamy na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii, ASF nie jest groźny dla ludzi. Nie są oni wrażliwi na zakażenie wirusem, więc choroba nie stanowi ryzyka ani dla ich zdrowia, ani życia.
