Do skandalicznej sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu w warszawskim autobusie miejskim. Mieszkanka Warszawy jadąca z czteroletnią córką została wyrzucona z pojazdu przez kierowcę. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza".
Kraków karze firmę zatrudniającą kontrolerów biletów w komunikacji miejskiej, bo ci... za rzadko sprawdzają bilety w autobusach i tramwajach. Tak wynika z badania, jakie w firmie Rewizor zatrudniającej kontrolerów MPK przeprowadził krakowski Zarząd Transportu Publicznego. Jak podaje Gazeta Wyborcza, kara dla firmy może wynieść ponad dwa miliony złotych.
Do głośnej sytuacji doszło w Poznaniu (woj. wielkopolskie). Kierowca jednego z miejskich autobusów zorientował się, że pomylił trasę. Czym prędzej spróbował zawrócić i ruszyć we właściwym kierunku, jednak w rezultacie doprowadził do groźnej sytuacji.
Marianna Schreiber nie od dziś wywołuje sporo emocji w mediach społecznościowych. Tym razem jej uwagę przykuły warszawskie autobusy oraz reklamy jakie się na nich znajdują. Postanowiła nawiązać do klauzuli sumienia.
Jeden z pasażerów komunikacji miejskiej w Lublinie uskutecznia niebezpieczną praktykę w autobusach. Chłopak z pojazdów urządził sobie "siłownię", a nagrania swoich wybryków udostępnia w sieci. W sprawie zareagowało ZTM Lublin. - Nie bądźmy bierni - apeluje rzeczniczka przewoźnika.
Ukraińcy nadal jeżdżą do Rosji, również w czasie wojny. W kraju kwitną firmy świadczące nielegalne przewozy do państwa-agresora. Jednak w związku z zamkniętą granicą, jeździć muszą jednak na około - przez Polskę i kraje bałtyckie.
''Jestem pewna, że nie brałam nigdy narkotyków, a mimo to się stresuję'' — mówi w rozmowie z Polsat News pani Katarzyna Wójcik, kierowczyni autobusów z Warszawy. Obawy są uzasadnione, bo — jak twierdzą kierowcy — narkotesty są bardzo wadliwe, co prowadzi do wielu problemów.
W jednym z autobusów komunikacji miejskiej w Krakowie doszło do skandalicznej sytuacji. Straż miejska musiała interweniować w związku z mężczyznami, którzy urządzili sobie w czasie jazdy głośną imprezę.
Sytuacja zaobserwowana w okolicach Oleśnicy może wydawać się zabawna, ale w rzeczywistości jest przerażająca. Przypadkowy kierowca zauważył i nagrał autobus, który był tak przekrzywiony, że jechał "po skosie". Co gorsza, przewoził dzieci. To mogło skończyć się tragicznie.
W autobusie miejskim w Łodzi rozegrały się dramatyczne sceny. W czasie jazdy pojazd wypełnił się gorącą cieczą i parą, pochodzącą z instalacji biegnącej pod sufitem. Wrzący płyn spłynął po głowie i ciele jednego z pasażerów. 16-latek trafił do szpitala.
Szerokim echem odbiła się sytuacja, do której doszło w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Policja musiała interweniować na prośbę kierowcy autobusu. Na fotelu wewnątrz pojazdu znalazł się nieproszony pasażer, który nie chciał go opuścić.
Miejskie Zakłady Autobusowe z Warszawy opublikowały w sieci wideo, które poruszyło internautów. Kamera monitoringu w jednym z autobusów komunikacji miejskiej zarejestrowała interwencje kierowcy, który stanął w obronie napastowanej pasażerki.
Kierowca gdyńskiego autobusu mocno sobie nagrabił. Mężczyzna w czasie jazdy miał dziwnie się zachowywać, oglądać teledyski na telefonie i wykonywać "nerwowe ruchy głową". Doniosła na niego jedna z pasażerek pojazdu, która w pewnym momencie podróży zaczęła poważnie obawiać się o swoje bezpieczeństwo.
32-letni mężczyzna przyjechał do pracy pod wpływem narkotyków. Oburzający jest fakt, że pracował jako kierowca autobusu. Życie i zdrowie pasażerów było zagrożone.
Mieszkająca w Warszawie Amerykanka chwyciła za telefon podczas podróży autobusem komunikacji miejskiej. Kobieta nie mogła uwierzyć własnym oczom, że kierowca nie zamknął drzwi, zwłaszcza że na zewnątrz panowała mroźna temperatura.
Kierowca gdyńskiego autobusu zaatakował jedną z pasażerek - donosi portal trojmiasto.pl. Poszło o... maleńkiego psa, który nie miał kagańca. - Rzucił ją na glebę i gdyby w autobusie nie było ludzi, to by ją pobił - relacjonuje świadek zdarzenia. Mężczyzna poniósł surowe konsekwencje swojego zachowania.
Na 2,5 tys. złotych wyceniane są straty po tym, jak nieznany sprawca wybił łokciem drzwi w olsztyńskim autobusie. Agresywny mężczyzna najprawdopodobniej był nietrzeźwy. Lokalna policja publikuje wizerunek dresiarza i prosi o pomoc w identyfikacji sprawcy.
Nieznany mężczyzna "serfował" nocą na dachu autobusu miejskiego w Warszawie. Nie widział go zarówno kierowca, jak i inni pasażerowie, dlatego wielbiciel mocnych wrażeń po kilku przystankach uciekł. Wystarczyłoby jednak jedno ostre hamowanie, a cała sytuacja mogła się skończyć tragicznie.