Argument, że koronawirus "to zwykła grypa", często daje się słyszeć z ust osób, które opierają się noszeniu maseczek. Statystyki nie pozostawiają jednak złudzeń - koronawirus od grypy, czy zapalenia płuc jest znacznie bardziej śmiercionośny. COVID-19 zbiera śmiertelne żniwo. Żaden sezon grypowy od 1959 roku nie był tak tragiczny.
Coraz więcej szpitali nie może przyjmować pacjentów wymagających natychmiastowej hospitalizacji. Brakuje miejsc, respiratorów i personelu.
80 proc. chorych na koronawirusa w Polsce przechodzi chorobę bezobjawowo lub ze słabymi objawami. Nie oznacza to, że wirus przestaje być groźny i nie jest roznoszony. Kiedy najlepiej udać się do lekarza?
Koronawirus i grypa to postrach sezonu jesienno-zimowego. Twindemia to całkiem realny scenariusz. Jednak badania opublikowane przez WHO są bardzo pocieszające.
Naukowcy postawili prognozę na następne miesiące pandemii. Wyniki są zatrważające. Okazuje się, że najgorszy ma być grudzień. To nie jest najlepszy czas na łagodzenie obostrzeń.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że kilka lat temu Polsce groziła o wiele poważniejsza epidemia niż ta koronawirusa. Profesor Krzysztof Simon ujawnia w książce "Pandemia. Raport z frontu", że w momencie, gdy w Afryce szalała epidemia Eboli, na jego oddziale pojawiły się osoby cztery osoby z bezpośredniego kontaktu z tą śmiercionośną chorobą.
Jedna z najpopularniejszych firm oferujących wynajem mieszkań na całym świecie, zakazuje organizowania domówek. Airbnb na kilka dni było jednym z najpopularniejszych sposobów na zorganizowanie domówek czy większych przyjęć. Niestety firma wycofuje się z tej opcji.
W Stanach Zjednoczonych odnotowano kilkaset przypadków zakażeń bakteriami salmonelli. Ekspertom z Agencji Żywności i Leków (FDA) udało się ustalić, że wszyscy chorzy jedli cebulę od tej samej firmy. Stan kilkudziesięciu był na tyle ciężki, że niezbędna okazała się hospitalizacja.
Liczba zgonów z powodu koronawirusa w Iranie jest prawie trzykrotnie większa, niż podają oficjalne dane - wykazało dochodzenie BBC. Oznacza to, że Iran tuszował prawdziwą skalę epidemii.
U kur na fermie w pobliżu Lethbridge w Australii stwierdzono ptasią grypę. Zarażone ptaki musiały zostać zabite, a ferma została poddana kwarantannie z obawy przed rozprzestrzenieniem epidemii.
Stale rośnie liczba zakażonych koronawirusem, tymczasem wielu z nas zachowuje się tak, jakby walka z pandemią została wygrana. Tłumnie gromadzimy się bez maseczek w turystycznych. Czytelnik pokazał zdjęcie kolejki przed największą atrakcją wrocławskiego zoo - Afrykarium.
Nadmorski kurort Gandia w regionie Costa Blanca w Hiszpanii odnotowuje wzrost zakażeń koronawirusem. W celu "ochrony zdrowia publicznego" nakazano natychmiastowe zamknięcie wszystkich klubów nocnych.
W północnej części Azji rosną obawy przed wybuchem epidemii dżumy. Choroba ta pochłonęła ostatnio kolejną ofiarę, nastoletniego chłopaka z Mongolii. Graniczące z nią Chiny oraz Rosja również obawiają się pojawienia się choroby.
Z dużych miast znikają przyjezdni z mniejszych miasteczek, studenci, a także Ukraińcy. Wynajmujący dostali po kieszeni, ich mieszkania stoją puste.<br /> <br /> <br /> <br />
Gisella Carda to włoska mistyczka, która już we wrześniu ubiegłego roku przewidziała epidemię koronawirusa. Jej inne przepowiednie są równie niepokojące.
W Kazachstanie od połowy czerwca trwa epidemia choroby o objawach podobnych do koronawirusa. W krótkim czasie nowa przypadłość zdążyła pojawić się u dużo większej liczby osób niż COVID-19 - wyższa jest również jej śmiertelność.
W kolejnym regionie wykryto nowe przypadki dżumy. Tym razem mowa o 34 osobach na kwarantannie, które miały kontakt z zarażonym dżumą chłopcem.
Ponad 100 dni temu w Polsce wprowadzono stan epidemii. Do tej pory potwierdzono prawie 35 tys. zachorowań. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza?