Do dramatycznych scen doszło w lesie na terenie warszawskiej dzielnicy Wawer. Przestraszone i bezradne dzieci prosiły ojca, żeby się uspokoił. On nie tylko nie zamierzał tego zrobić. Kiedy do akcji wkroczyli strażnicy miejscy - rzucił się na nich.
Mieszkańcy wrocławskiej dzielnicy Manhattan zobaczyli groźnego ptasznika, po czym wezwali pracowników schroniska. Na miejscu okazało się, że po pająku została jedynie groźnie wyglądająca wylinka.
Gdy ją znaleźli, była w tragicznym stanie. Miała masę kołtunów, przerośnięte pazury i odchody przyklejone do sierści. Wolontariusze z Kaliskiego Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals nazwali ją ''kupką nieszczęścia''. Zaniedbaną suczkę rasy shih-tzu odebrano właścicielce. Ta była zaskoczona z powodu interwencji.
Seniorka biła psa kijem i uderzała w niego metalową bramką, bo jak tłumaczyła... pies sobie na to zasłużył. Z posesji pod Kaliszem wolontariusze z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals odebrali dwa psy, teraz proszą o wsparcie.
Horror na jednym z toruńskich osiedli. Mieszkańcy skarżą się na ogromny smród, wydobywający się z jednego z lokali. W środku miały leżeć zwłoki mężczyzny, a przy śmietniku... łóżko po zmarłym. Sprawdziliśmy kiedy i przez kogo bałagan zostanie uprzątnięty.
Telefon od sparaliżowanej ze strachu mieszkanki Aleksandrowa Kujawskiego dyżurny policji odebrał we wtorek, 10 maja. Kobieta błagała o pomoc policjantów, bo na terenie swojej posesji znalazła węża i bała się wejść do domu. Okazało się, że w rzeczywistości był to całkiem niegroźny zaskroniec.
Trudno wyobrazić sobie majówkowy relaks bez grillowania. Dowiedli tego mieszkańcy pewnego wieżowca w Ełku, którzy mimo brzydkiej pogody postanowili nie rezygnować z pieczonej kiełbasy i rozpalili sobie grilla na klatce schodowej.
W środku nocy, z nieznanych przyczyn znalazł się na torach kolejowych, interweniowała straż miejska. Ze względu na wycieńczenie organizmu, brak butów i zaawansowany wiek mężczyzny, funkcjonariusze wzdłuż torów do karetki nieśli go na noszach. Wcześniej zaginięcie 94-latka z Krakowa zgłosiła jego najbliższa rodzina.
Po internecie krąży nagranie z budzącej kontrowersje policyjnej interwencji, która miała miejsce w Jordanowie (woj. małopolskie). Na wideo widać funkcjonariusza obezwładniającego młodego człowieka na prywatnej posesji. Sprawę skomentowała Komenda Powiatowa Policji.
Do nietypowej interwencji doszło na lotnisku Kraków Airport. Pracownicy lotniska zobaczyli pozostawiony bez nadzoru obiekt i wezwali funkcjonariuszy. Była to reklamówka. Gdy do niej podeszli, okazało się, że znajdują się w niej trzy kartony papierosów.
Skudlone, chore bez dostępu do karmy i wody psy, odebrali interwencyjnie "właścicielom" inspektorzy ze schroniska dla zwierząt w Tczewie. "Zamiast jedzenia leżały obok nich tylko obierki od ziemniaków" piszą poruszeni animalsi.
To wydarzyło się na SOR w Gryficach. Tadeusz Skrzypecki trafił tam z podejrzeniem udaru. Już następnego dnia wypisano go do domu z sińcami i krwiakami na twarzy. Pracownicy lecznicy utrzymywali, że senior zachowywał się agresywnie. Dziennikarze "Interwencji" dotarli jednak do szokującego nagrania.
W Kcyni koło Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do nietypowej interwencji. Policjanci z "drogówki" zostali poproszeni o pomoc w naprawie auta, które popsuło się na trasie. Nie odmówili. Właścicielka samochodu była niezmiernie wdzięczna, o czym napisała później w specjalnych podziękowaniach.
Media społecznościowe obiegły wstrząsające nagrania z policyjnej interwencji pod Kościanem. Zgłoszenie dotyczyło dziwnie zachowującej się kobiety, wydającej z siebie upiorne dźwięki. Nawet funkcjonariusze z wieloletnim stażem byli szczerze przerażeni. Sprawa jest szeroko komentowana w sieci, a niektórzy internauci sugerują, że kobieta jest "opętana".
Mała puchata fretka zaklinowała się w siatce ogrodzeniowej na jednej z gdańskich posesji w ostatni czwartek. Gdyby na pomoc zdesperowanemu zwierzęciu nie ruszyły wezwane na miejsce strażniczki, gryzoń mógłby nie przeżyć. Jednak działanie służb podzieliło internautów.
Dość nietypowe zgłoszenie w czwartkowe popołudnie odebrał dyżurny inowrocławskiej Straży Miejskiej. Wystraszony mieszkaniec bloku dzwonił z prośbą o interwencję po tym, jak odkrył, że po klatce schodowej bloku, w którym mieszka przechadza się ogromnych rozmiarów egzotyczny pająk.
Wynajęli dom po rodzicach, teraz nie mogą pozbyć się lokatorki. Kobieta od kilku lat ukrywa się przed właścicielami, nie płaci czynszu, a pod adresem wynajmowanej nieruchomości wraz z konkubentem założyła firmę transportową. Wezwani na miejsce funkcjonariusze policji bezradnie rozkładają ręce.
Imprezowicz z Warszawy został zatrzymany przez policję. Niefortunny bieg zdarzeń sprawił, że mężczyzna, który już miał wracać do domu po nocnej interwencji służb, pojechał na komisariat. Szukał pieniędzy na taksówkę, a zamiast nich z kieszeni nieświadomie wyjął woreczek z białym proszkiem.