Według relacji policji w Zamościu 56-latka nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i uderzyła w naczepę pojazdu ciężarowego, a następnie w uliczną latarnię. Sęk w tym, że pani Beata dysponowała kamerką samochodową, która pokazuje zupełnie inny przebieg zdarzenia. Całą sprawą zainteresowali się także dziennikarze programu "Interwencja".
To kolejny dramat, który rozegrał się w święta wielkanocne. Jak opisuje "Super Express" w Zielonce pod Warszawą 24-latek wszedł do wody i już z niej nie wyszedł o własnych siłach. Dzień później mężczyzna - pochodził z Kolumbii - zmarł w szpitalu. Służby nie podały przyczyny zgonu.
W świąteczny poniedziałek 1 kwietnia doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia w Zakopanem. Dziewięcioletnie dziecko zostało przygniecione przez drzewo, niestety zmarło po przewiezieniu do szpitala. Na Podhalu wieje huraganowy wiatr, a służby apelują, by nie wychodzić z domów bez potrzeby.
Jak informuje RMF FM, na drodze wojewódzkiej 305 między Wolsztynem i Nowym Tomyślem w Wielkopolsce doszło do tragicznego wypadku. W zderzeniu samochodów zginęła jedna osoba, a trzy inne zostały ranne, w tym jedna ciężko. Kierowca jednego z pojazdów był nietrzeźwy, jest w rękach policji.
Na polskich drogach wielokrotnie dochodzi do prób wyłudzenia odszkodowania "na kolizję drogową". Tak mogło być w przypadku kierowcy renault, który z premedytacją doprowadził do zderzenia z autorem filmu opublikowanego na kanale "Stop Cham". Sprawca kolizji próbował jeszcze dyskutować, negując swoją winę.
38-letni mężczyzna został wyciągnięty ze studzienki kanalizacyjnej w Australii. Spędził tam aż 36 godzin, które oznaczały dramatyczną walkę o życie. Jak się okazało, mężczyzna był poszukiwany przez policję po wypadku, a do studzienki wskoczył, by odzyskać zagubiony telefon. Niemal nie doszło do tragedii.
To mogło zakończyć się tragedią. Kierowca bmw zaczął wyprzedzać samochód stojący na przejeździe kolejowym. Pojechał pod prąd, ale musiał wjechać do rowu, aby nie doprowadzić do czołowego zdarzenia ze zbliżającym się pojazdem. Miał sporo szczęścia, bo nie można tutaj mówić o rozsądku.
W sobotę w Białymstoku doszło do kolizji z udziałem radiowozu. "Kurier Poranny" donosi, że policyjny pojazd zderzył się z fiatem na skrzyżowaniu ulic Branickiego z Miłosza. "Według świadków policja jechała na sygnałach i wjechała na skrzyżowanie przy czerwonym świetle" - poinformowano.
Wsparcie psychologiczne, świadczenia pieniężne oraz zasiłek pogrzebowy. Na taką pomoc mogą liczyć rodziny zmarłych polskich żołnierzy. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach doszło do wypadku na poligonie w Drawskim Pomorskim. Zmarło dwóch żołnierzy z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
20-letni Robert i 28-letni Mateusz zginęli tragicznie podczas wypadku na poligonie w Drawsku Pomorskim (woj. zachodniopomorskie). Na najbliższe dni zaplanowano ostatnie pożegnanie obu wojskowych, którzy służyli w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w Miardowie na Pomorzu. W jego wyniku ucierpiały dwie osoby, które przewieziono do szpitala. Z ustaleń policji wynika, że siedzący za kierownicą 33-latek miał zakaz prowadzenia pojazdów. Całe zdarzenie wyglądało makabrycznie, samochód po prostu się rozpadł.
Kilka lat temu furgonetka Amazona pękła na pół na torach kolejowych w Stanach Zjednoczonych. Na stronie TMZ pojawił się teraz nowy film, w którym widzimy perspektywę z wnętrza pojazdu, zarejestrowaną przez kamery. Całość wygląda po prostu przerażająco.
Tragedia na Jeziorze Popielewskim w okolicy Wydartowa. Nie żyje 29-letni mężczyzna, który wszedł nocą na zamarzniętą taflę akwenu. Lód załamał się pod jego nogami. Służby, które dotarły na miejsce, znalazły ciało 29-latka. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Rozmiar tej tragedii nie mieści się w głowie. Troje młodych przyjaciół, wracając z pogrzebu koleżanki, doświadczyło potwornego wypadku samochodowego na A2 pod Łodzią. Dwoje z nich niestety zmarło. Za kierownicą siedziała 19-letnia Martyna, jak pisze Fakt.pl, "miała prawo jazdy dopiero od kilku tygodni". Właśnie rozpoczął się jej proces sądowy.
W Radłowie (woj. małopolskie) doszło do tragedii. Pracownik firmy remontowej wpadł do szybu windy. Mężczyzna, jak informują służby, zginął na miejscu. Według policji budynek najprawdopodobniej nie był właściwie zabezpieczony. Trwa dochodzenie i ustalanie przyczyny wypadku.
Zima uderzyła w Polsce z wielką mocą i od kilkudziesięciu godzin daje się też we znaki kierowcom. Część z nich zapomina, jak należy przygotować samochód do jazdy, by nie stanowił zagrożenia na drodze. A mandaty są bardzo wysokie i z pewnością mogą zaboleć. Ile tak naprawdę zapłacimy za jazdę nieodśnieżonym pojazdem?
W centrum Głogowa doszło do fatalnego wypadku z udziałem dwóch samochodów. Jeden z kierowców zapomniał chyba, że jest zima i warunki na drogach zdecydowanie się pogorszyły. Postanowił za wszelką cenę wyprzedzić na rondzie jadące na prawym pasie audi, co zakończyło się poślizgiem i poważnym uszkodzeniem obu pojazdów.
Łoś to zwierzę, które nie boi się człowieka. Dlatego jeśli wyjdzie na drogę, to może na niej stać dosyć długo. Wypadki drogowe z udziałem łosi mogą niestety skończyć się tragicznie.