Od niedzieli w podparyskich przedmieściach trwają zamieszki przeciwko brutalności policji. Według mieszkańców przedmieść, uprawnienia przyznane policji w związku z epidemią koronawirusa sprawiają, że nadużywa ona swojej władzy. <br />
W nocy z piątku na sobotę w Kazachstanie doszło do zamieszek, w których życie straciło 8 osób. Zaatakowani zostali mieszkańcy rejonu zamieszkiwanego przez chińską mniejszość etniczną. Na początku w walkach, które toczyły się w pobliżu granicy Kazachstanu z Kirgistanem, uczestniczyło około 70 osób, pod koniec zamieszek było ich ponad 300.
Burmistrz boliwijskiego miasteczka została uwięziona przez protestujących na ulicy. Zamaskowani demonstranci pobili burmistrz, oblali czerwoną farbą i obcięli jej włosy. To kolejny incydent wymierzony w przedstawicieli partii rządzącej.
Irlandzka policja chciała zapobiec wznieceniu ogromnego ogniska w północnym Belfaście. W odpowiedzi tłum nastolatków obrzucił mundurowych kamieniami i butelkami. Samej konstrukcji chroniły żywe tarcze.
W stanie Para (Brazylia) doszło do zamieszek w więzieniu, w których zginęło co najmniej 57 osób. Starły się rywalizujące ze sobą gangi. Rozruchy w brazylijskim więzieniu trwały pięć godzin.
Podlascy policjanci ustalili już tożsamość 72 osób, które łamały prawo podczas sobotniego Marszu Równości w Białymstoku. Wciąż napływają jednak zdjęcia kolejnych podejrzanych osób.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał protesty w Tbilisi "rusofobiczną prowokacją". - Tego rodzaju przejawy rusofobii wywołują poważne obawy, nie zapominajmy, że Gruzja jest krajem regularnie odwiedzanym przez dużą liczbę turystów z Rosji - dodał.
Gigantyczna demonstracja miliona osób przeciwko wprowadzeniu ustawy o ekstradycji do Chin w Hongkongu zamieniła się w zamieszki. Protestujący ścierają się z policją, w ruch poszły cegły, gaz łzawiący i gumowe kule. <br /> <br />
57 więźniów zginęło w zamieszkach, do których doszło w czterech więzieniach w Manaus w zachodniej Brazylii. To bilans trwającej tam wojny gangów.<br />
Tunezyjskie władze aresztowały 18 osób podczas zamieszek, które wybuchły po śmierci dziennikarza. Mężczyzna podpalił się, by zaprotestować przeciwko problemom gospodarczym w kraju.
Kordon policji, przepychanki i petardy - tak zakończył się krakowski Marsz Równości oraz kontrmanifestacja Narodowego Odrodzenia Polski. Interweniowała policja, zatrzymano siedem osób.
Starcie między osadzonymi wybuchło w więzieniu Lee Correnctional w Południowej Karolinie. Wszystkie osoby, które zginęły to więźniowie.