Przedsiębiorca z Wielkopolski znalazł sposób na zbicie ceny cukru. Mężczyzna z Leszna jeździ po niego do Niemiec, bo tam jest po prostu tańszy. Cukier w Polsce błyskawicznie znika z półek.
Echem w mediach społecznościowych odbił się post jednego z internautów, który pokazał, ile kosztuje kilogram cukru w Belgii. Temat zainteresował Polaków, którzy od kilku dni obserwują problemy z dostępnością tego produktu w ojczyźnie.
Wicepremierzy Jacek Sasin i Henryk Kowalczyk uspokajają w sprawie cukru. Zapewniają, że będziemy mieć dostęp do tego produktu. Na pewno ma go nie zabraknąć w państwowej Krajowej Grupie Spożywczej. Tam jednak zbyt tanio nie jest.
Analiza Hiper-Com Poland i UCE RESEARCH wykonana dla Business Insider Polska wskazuje na to, że w pierwszym półroczu 2022 cukier w sklepach był średnio o 40 proc. droższy niż rok temu. Najwięcej trzeba było za niego zapłacić w województwach: lubuskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim.
Na przestrzeni ostatnich tygodni z Polski płynęły doniesienia o przypadkach, gdy klienci pytali sprzedawców głównie o cukier. Wielu kpiło z kierownictwa Biedronki, gdy podjęło decyzję o "reglamentacji" produktu. Obecnie coraz więcej sieci decyduje się na taki krok. Tymczasem jak wynika z doniesień medialnych, w Zakopanem można spotkać kartki, wywieszane na sklepach. "Cukru brak" - informują klientów.
Polacy tłumnie rzucili się do sklepów po cukier. W związku z tym, na reglamentację produktu zdecydowały się m.in. Biedronka, Lidl czy Netto. A jak sytuacja przedstawia za naszą zachodnią granicą? Media społecznościowe obiegło nagranie z niemieckiego marketu. Jak widać, w sklepie go nie brakuje. Zaskakuje także cena.
W ostatnich dniach ze sklepowych półek znika cukier. Sklepy reglamentują ten produkt, wprowadzając ograniczenia dla klientów. Okazuje się, że sytuację wykorzystują "biznesmeni", których dewizą jest "taniej kupić, drożej sprzedać". Prowadzą sprzedaż cukru w sieci po kosmicznych cenach.
W Polsce wybuchła panika związana z możliwym brakiem cukru. Sieci sklepów zauważyły, że wielu klientów nabywa spore ilości słodzidła, po czym wprowadziły stosowne limity. W piątek Lidl stał się kolejną firmą, która zdecydowała na taki krok.
Popularne sieci handlowe decydują się na wprowadzanie limitów na cukier. Najpierw na taki ruch zdecydowała się Biedronka, a później jej śladem postanowiła pójść sieć Netto.
Jak dowiedziało się o2.pl, Biedronka wprowadziła limit na cukier. Od środy 20 lipca klienci będą mogli nabyć ograniczoną ilość tego produktu.
Czy w sklepach zabraknie cukru? To pytanie coraz częściej zadają sobie Polacy, co prowadzi do gorących dyskusji w mediach społecznościowych. Biedronka chwilowe problemy z dostępnością towaru tłumaczy "sytuacją geopolityczną", a Michał Kołodziejczak z Agrounii ostrzega, że "przed nami chory scenariusz braku niektórych produktów".
Zarówno dzieci, jak i dorośli uwielbiają napoje gazowane i soki owocowe. Niestety tego rodzaju produkty bardzo często zawierają znaczne ilości cukru, którego nadmiar niesie ze sobą wiele niepożądanych konsekwencji zdrowotnych. Dowiedz się, dlaczego lepiej wykluczyć je ze swojego codziennego jadłospisu.
W markecie Dino przy ul. Wańkowicza w Ostrowie Wielkopolskim klienci wykupili niemal wszystkie zapasy cukru. Niebywałe, ile można było zaoszczędzić...
Coraz bardziej w życiu Rosjan odczuwalne są sankcje gospodarcze nałożone przez kraje zachodnie. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie wideo z Rosji, na którym widać ludzi stojących w ogromnej kolejce po cukier.
Rosjanie zaczynają odczuwać sankcje. Ich ulubione sklepy znikają, a cukier, jak się okazuje, niektórzy kupują już od spekulantów. W sieci pojawia się coraz więcej materiałów pokazujących, jak wygląda teraz życie w Rosji.
Dziennikarz BBC w Moskwie zwrócił uwagę na pustą półkę w moskiewskim sklepie, gdzie miały stać cukier i mąka. Sprostował w ten sposób słowa przewodniczącej Rady Federacji Rosji Walentiny Matwijenko, która przekonuje, że "jest wystarczająco dużo cukru i kaszy w kraju".
Sankcje nałożone na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę coraz mocniej dotykają zwykłych obywateli. Ze sklepowych półek błyskawicznie znikają podstawowe produkty takie jak cukier czy kasza gryczana. Na nietypowy pomysł wpadły zmęczone pracownice rosyjskich supermarketów. Postanowiły wywiesić specjalne kartki informujące o braku towaru.
Rosjanie masowo wykupują cukier, którego cena gwałtownie rośnie. W niemal całym kraju przed sklepami ustawiają się gigantyczne kolejki, ponieważ każdy chce zrobić zapasy i pozbyć się tracącego wartość rubla.