Dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej potwierdził, że jeden z polskich żołnierzy zmarł podczas pełnienia służby w obrębie granicznym. Miał to być wynik nieszczęśliwego wypadku.
Elwira Mejk, gwiazda muzyki disco-polo, podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W Straży Granicznej pracuje jej syn, a ona sama podkreśla znaczenie nienaruszalności granic, jednocześnie starając się pomóc rodzinom koczującym na terenach przygranicznych.
Kolejna osoba zginęła na granicy polsko-białoruskiej. "The Independent" potwierdził fatalne informacje w rozmowie z białostocką policją. 14-letni Kurd zmarł z wycieńczenia.
Troje migrantów z Iraku i Syrii zostało zaatakowanych w pobliżu Hajnówki na Podlasiu. Gdy poprosili o wodę, zostali pobici i obrabowani. Jeden z mężczyzn został uderzony w głowę metalowym łomem.
W czwartek wieczorem w okolicach Kuźnicy (woj. podlaskie) doszło do próby nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę migrantów. Białoruskie wojsko usiłowało przepchnąć siłą ok. 35 osób, w większości kobiety i dzieci.
Gwiazda disco polo Elwira Mejk otwarcie mówi o swojej wierze i patriotyzmie. Miłość do ojczyzny najwyraźniej udzieliła się także jej synowi, który pełni służbę na polsko-białoruskiej granicy. Jako matka żołnierza artystka odniosła się w poruszającym wpisie na Instagramie m.in. do słów Barbary Kurdej-Szatan.
W ostatnim czasie policja i straż graniczna informują o kolejnych osobach zatrzymanych za pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej. O to, jaka jest skala tego zjawiska i co grozi przemytnikom migrantów, zapytaliśmy rzecznika podlaskiej policji.
Polska Policja opublikowała w mediach społecznościowych film pochwalny dla funkcjonariuszy, którzy wspierają działania Straży Granicznej i Wojska Polskiego w ochronie nienaruszalności polskich granic. Na wideo padają górnolotne słowa, powtarzane są dramatyczne ujęcia, a to wszystko przy akompaniamencie patetycznej muzyki.
We wtorek w Sejmie odbyło się nadzwyczajne posiedzenie w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Na sali brakowało jednak Jarosława Kaczyńskiego. Gdy premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że nieobecność prezesa PiS spowodowana jest chorobą, posłanka opozycji zaniosła się głośnym śmiechem.
Napięta sytuacja na granicy polsko-białoruskiej ma również wpływ na rozgrywki w niższych ligach piłkarskich. Czarni Żagań przekonali się o tym na własnej skórze. Na dodatek Lubuski Związek Piłki Nożnej nie chce pomóc klubowi w trudnej sytuacji.
Nawet kilka tysięcy migrantów przemieszcza się w stronę polsko-białoruskiej granicy ze strony Białorusi. Zdaniem służb, będą próbowali masowo wkroczyć do Polski. Stanisław Żaryń, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, wylicza, że jest to największa do tej pory próba masowego, siłowego wejścia na teren Polski.
Aleksander Łukaszenka stwierdził w czwartek, że Polska rozmieszcza przy granicy czołgi Leopard po to, by "walczyć z nielegalną migracją". Ostrzegł, że Białoruś i Rosja, "a zwłaszcza Rosja", mogą odpowiedzieć na te działania, ponieważ mają "mnóstwo sprzętu", który mogą przenieść na granicę.
29-letnia migrantka z Konga opisuje, że była przerzucana przez granicę polsko-białoruską "jak worek ze śmieciami". Dwa dni później kobieta poroniła. "Żołnierze i polscy i białoruscy traktowali nas jak zwierzęta" - twierdzi.
Niemiecka policja zatrzymała na granicy z Polską 50 prawicowych ekstremistów, którzy chcieli atakować migrantów. Niemieccy neonaziści mieli przy sobie broń i niebezpieczne przedmioty.
Internauta, który mieszka w strefie objętej stanem wyjątkowym, zamieścił w sieci zdjęcia obrazujące to, jak mieszkańcy starają się pomóc migrantom błąkającym się po lasach. - Aż się wzruszyłem - napisał.
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nadal nie uległa poprawie. Straż Graniczna opublikowała na Twitterze nagranie wideo, jak cudzoziemcy szturmują płot na granicy.
Straż graniczna zatrzymała ośmiu migrantów z Afryki i jednego Ukraińca, którzy nielegalnie przekroczyli polską granicę u podnóża Bieszczad. Za to, aby trafić do Unii Europejskiej, płacili po 3 tys. dolarów. Zostali już przekazani stronie ukraińskiej w ramach umowy o readmisji.
Dzieci z Michałowa (woj. podlaskie), o których los martwiło się wiele osób, mogły zostać sfilmowane kilka dni temu. W sieci pojawiły się nowe nagrania, na których widać je wśród grupy migrantów koczujących przy granicy.