Nie milkną echa orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Kobiety wyszły na ulice i protestują. Solidaryzuje się też z nimi wielu mężczyzn. Uliczne manifestacje często kończą się mandatami.
Chociaż Polakom nie można zarzucić braku wiedzy z zakresu rozpoznawania grzybów, to okazuje się, że z kulturą osobistą i przestrzeganiem prawa mamy jednak problem. Śmieci, hałas, parkowanie w niedozwolonych miejscach - to norma.
Pozostawienie koni na ulicy bez opieki. Trzepanie ubrań i dywanów w oknach oraz na balkonach. Niezamykanie bram w przepisowym czasie. Między innymi za to karano przedwojennych warszawiaków. Ale obowiązywały też o wiele dziwniejsze przepisy.
Ponad połowa urlopowiczów napotyka na plaży kobiety opalające się bez górnej części bikini. Na plażach publicznych można za to dostać mandat. Pytamy Polaków, co o tym sądzą.
Już niebawem kary dla kierowców będą znacznie wyższe. Rząd planuje aż dziesięciokrotną podwyżkę maksymalnego mandatu - z 500 zł do 5 tys. zł. To jeden z pomysłów, który ma pomóc w eliminowaniu piratów drogowych.
Polski system fotoradarów nie należy do najskuteczniejszych. Jest tak nie z powodu jego technologicznej niedoskonałości, ale ze względu na nieodciągnięcia prawne, pozwalające kierowcom na uniknięcie najpoważniejszych konsekwencji wykroczeń. To ma się zmienić.<br />
Polska policja nie zna czegoś takiego, jak "taryfa ulgowa". Nawet nie w wakacje. Funkcjonariusze patrolujący drogi zapowiadają surowe kary za brak maseczek i wygiętą tablicę rejestracyjną. <br /> <br />
Zmieniające się przepisy wywołały popłoch wśród kierowców. Nieprawdziwe są jednak informacje, jakoby wszyscy kierowcy musieli montować urządzenia lokalizacyjne. Ten przepis dotyczy tylko ciężarówek, a zamiast urządzenia można zainstalować specjalną aplikację w telefonie.
Ważne informacje dla właścicieli czworonogów. "Rzeczpospolita" donosi, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje wprowadzenie nowych mandatów.
Podczas walki z koronawirusem nakładane jest wiele ograniczeń, z którymi każdy powinien się liczyć. To dotyczy również kierowców, którzy chcą wymienić opony na letnie. Mogą zostać ukarani mandatem.
Ciężka i mozolna praca urzędników w Lublinie trwała dokładnie 1497 dni, czyli 4 lata, miesiąc i 6 dni. "Sytuacja jest kuriozalna, ale typowa dla realiów życia w Polsce" - ocenia dziennikarz motoryzacyjny Emil Rau, znany z telewizji "pogromca mandatów".