marta frej

12.07.2017 16:54

Puszczamy się, kiedy chcemy? O "puszczalskich", "ogierach" i małżeńskim obowiązku

W mojej rodzinie seks nigdy nie był tematem tabu. Na półkach stały książki, po które w razie potrzeby dorastająca dziewczyna mogła sięgnąć, albo i nie. Można było zapytać, porozmawiać i dowiedzieć się na przykład, że seks to nie to samo, co miłość, a miłość nie do końca to, co małżeństwo. I tak sobie żyłam, nie wiedząc, że o seksie nie tylko się nie rozmawia, ale w przypadku kobiet, nawet się go nie uprawia.

Zobacz także:
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić