Pan Daniel wybrał się do jednego ze sklepów w Gdyni po chleb i cukier. Mężczyzna nie ukrywa, że cena na paragonie za te dwa produkty bardzo go zaskoczyła. "Żeby dycha nie wystarczyła na chleb i cukier… Żadne piętnastki i dwudziestki nie pomogą" - ocenił rozgoryczony.
Popularna na TikToku krytyczka kulinarna wybrała się ostatnio do warszawskiej restauracji należącej do jednego ze stu najlepszych kucharzy na świecie według prestiżowego francuskiego rankingu. Polka zapłaciła gigantyczny rachunek. Kwota z paragonu zwala z nóg.
Tiktokerka Natalia Maszkowska, znana w sieci pod pseudonimem "Nathallae", odwiedziła włoską knajpę Jamiego Olivera w Dubaju. Zastała tam m.in. obdrapane siedzenia, a za kilka dość niechlujnie podanych dań zapłaciła naprawdę dużo. Szczerą recenzję influencerka zamieściła w mediach społecznościowych. Zobaczcie sami, jak wyglądała jej wizyta w restauracji Jamiego Olivera.
Znana tiktokerka wybrała się do podwarszawskich Lasek, gdzie mieści się restauracji jurora w programach kulinarnych TVN Michela Morana. Testerka zdradziła, czy smakowały jej potrawy. Pokazała też rachunek za obiad dla dwóch osób. Kwota może niestety wiele osób zadziwić. Tanio nie jest.
Popularna polska tiktokerka i zarazem krytyczka kulinarna wybrała się ostatnio do restauracji, gdzie kilka lat temu rewolucje przeprowadziła Magda Gessler. Aga Testuje - bo taki ma nick autorka - zamówiła kilka tradycyjnych polskich dań. Tiktokerka pokazała także paragon za obiad dla dwóch osób.
Wbrew temu, co twierdzą supermarkety zaganiające uczniów do szkoły od połowy sierpnia, wakacje wciąż trwają. Turyści stołują się w restauracjach, często krzywiąc się, kiedy przychodzi do płacenia. Ale nie tym razem. – Okazuje się, że można zjeść coś tanio i smacznie – napisał pan Norbert, pokazując paragon z Białej Podlaskiej.
Przed nami ostatnie dni wakacji. Mimo to, wielu Polaków dopiero rozpoczyna urlopy. Gdzie wybrać się na obiad, by nie zapłacić majątku? Turysta z Białej Podlaskiej opublikował paragon "łagodności" z Władysławowa. Ceny posiłków pozytywnie go zaskoczyły.
Tego lata sieć zalewają zdjęcia paragonów grozy i łagodności. Większość pochodzi z wakacji nad polskim morzem. Czy ceny za granicą też są aż tak absurdalne? Czytelnik portalu o2.pl, który mieszka w Anglii, wybrał się do Torquay na południu kraju. Tyle zapłacił za dorsza przy plaży. Aż trudno uwierzyć!
Zostały trzy tygodnie wakacji. Niektórzy Polacy wciąż jeszcze czekają na upragniony urlop. Pewien turysta z Poznania pokazał "paragon łagodności" z Międzyzdrojów. Kwota za obiad dla dwóch osób będzie dla wielu miłym zaskoczeniem. "Da się tanio i dobrze zjeść" - napisał pan Sebastian.
Tegoroczne lato upływa pod znakiem "paragonów grozy". Tym razem pan Jakub pokazał nam rachunek z restauracji w Krynicy Morskiej. Za obiad dla czterech osób nasz czytelnik zapłacił niemałą sumę. Przeciętny Kowalski mógłby mieć problem z zapłaceniem takiej kwoty.
Festiwal "paragonów grozy" znad polskiego morza trwa. Na szczęście wśród ponurych doniesień o wszędobylskiej drożyźnie zdarzają się też "rachunki łagodności". Czytelnik o2 pokazał, ale zapłacił w restauracji w Mielnie. Można nabrać apetytu!
Jak co roku media społecznościowe zalewają paragony grozy z całego świata. Tym razem polski turysta pokazał, ile zapłacił za steka w restauracji w Korei Południowej. Mimo dość wysokiego rachunku nasz rodak jest bardzo zadowolony z jakości posiłku.
Za nami niemal połowa wakacji. Nasz czytelnik przesłał nam paragon za obiad dla 7 osób w Chorwacji. Pan Leszek z Pabianic twierdzi, że ceny posiłków "nie przerażają". Ile zapłacił?
Drożyzna w polskich restauracjach, szczególnie tych nadmorskich, wciąż wzbudza wiele emocji. W sieci bez przerwy pojawiają się paragony grozy znad Bałtyku. Czytelniczka o2.pl przysłała tymczasem paragon z Władysławowa, stwierdzając, że ceny nie są takie złe.
W dobie szalejącej drożyzny nie trudno o paragon grozy. Jeden z internautów pokazał, ile zapłacił za butelkę coli w Żabce. Cena zwala z nóg.
Podczas gdy media zalewają paragony grozy znad Bałtyku, raz na jakiś czas pojawia się iskierka nadziei w postaci "rachunków łagodności". Niestety, najczęściej te dobre doniesienia nie pochodzą z Polski. Tym razem jeden z naszych czytelników pokazał cenę za obiad dla dwóch osób w portugalskim Caniço.
Ceny w górach oraz nad morzem wywołują co roku wiele kontrowersji. Z każdym sezonem jest coraz drożej. Niektórzy rezygnują z wakacji w Polsce na rzecz wyjazdu za granicę, podkreślając, że to pozwala im na oszczędności. Okazuje się jednak, że i w Polsce można znaleźć przyjemne oraz tanie miejsca. Nasz czytelnik pokazał jedno z nich. Na dowód przysłał paragon.
Paragony grozy zalewają internet. Jak się okazuje, w dobie szalejącej drożyzny wciąż jeszcze można znaleźć lokale, gdzie serwowane są posiłki w przystępnej cenie. Tym razem jeden z internautów pokazał paragon łagodności z Poznania.