W marcu niemiecka policja zatrzymała Stanisława Wolsztajna podejrzanego o zamordowanie swojego podopiecznego i usiłowanie zabójstwa czterech innych osób. Służby podkreślały, że ofiar może być więcej. Wtedy mówiono o 20 emerytach, którymi "opiekował się" 36-latek. Teraz okazuje się, że było ich co najmniej 67.