Alesia Graf (z domu Klimowicz), choć urodziła się w Białorusi, to w wieku 19 lat wyprowadziła się do Niemiec. Tam też zamieszkała na stałe. W 2002 roku wyszła za mąż, a sześć lat później otrzymała niemieckie obywatelstwo. Jej przygoda z boksem rozpoczęła się natomiast w 2001 roku.
W trakcie kariery na jej koncie pojawiło się kilka sukcesów. W 2006 roku została mistrzynią świata federacji GBU w wadze junior piórkowej. Dwa lata później tytuł w tej samej kategorii zdobyła również w federacji WIBF.
Jej kariera dobiegła końca w 2019 roku. Graf w ostatniej walce zmierzyła się z Dunką Diną Thorslund, z którą przegrała. Białorusinka z niemieckim obywatelstwem była przygotowywana do swoich walk przez znanego profesjonalnego trenera Valentina Silaghiego, a później przez Heinza Schulza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świat boksu w szoku
Osoby z bliskiego otoczenia Graf opłakują ją w mediach społecznościowych. Nie brakuje wpisów wspominających byłą mistrzynię świata. O taki pokusiła się m.in. Regina Halmich, była koleżanka z drużyny, w tamtym okresie najbardziej utytułowana niemiecka pięściarka.
"Jestem wstrząśnięta i oszołomiona. Byłaś nie tylko partnerem treningowym i mistrzem świata, ale także przyjaciółką. 43 lata - zbyt młoda, by odchodzić. Nie rozumiem tego. Cóż za smutna wiadomość. RIP Alesia" - napisała Halmich na Instagramie.
Kilka ciepłych słów o Alesi Graf padło także z ust jej byłego trenera, Petera Hanrathsa. Ten był rozmówcą portalu bild.de.
"Moje najgłębsze kondolencje dla rodziny. Alesia była wspaniałą kobietą, bardzo pilną w treningu. Była bardzo ambitna i miała silną wolę. Obok Reginy Halmich była jedną z naszych najlepszych kobiet w boksie" - powiedział doświadczony szkoleniowiec.
Graf łącznie w swojej karierze wygrała 29 pojedynków. Tylko osiem razy kończyła jako przegrana.