Jak podała w poniedziałek propagandowa Ria Nowosti, czyli rządowa agencja informacyjna z Rosji, papież Franciszek miał pogratulować Władimirowi Putinowi jego zwycięstwa w kolejnych wyborach prezydenckich w tym kraju. Watykan nie potwierdza tych kontrowersyjnych doniesień, a sam papież milczy.
Trzech rosyjskich żołdaków spotkało się na środku drogi w okolicach Awdijiwki. Poczuli się chyba jakby byli u siebie w domu, za co srogo zapłacili. Chwila nieuwagi na wojnie może być bardzo, bardzo kosztowna. W pobliżu krążyły bowiem ukraińskie drony, a jeden z nich zaraz zaatakował wrogów.
Szare, obdrapane bloki niczym popularne w Rosji chruszczowki z wielkiej płyty, a do tego brak normalnych podwórek i placów zabaw dla dzieci. Tak po swojej wizycie wielkopolskie Leszno opisał rosyjski dziennikarz. Mieszkańcy miasta nie mogą w to uwierzyć i na dowód wysyłają zdjęcia.
W niedzielę zakończyły się trzydniowe wybory prezydenckie w Rosji. Według danych centralnej komisji wyborczej frekwencja była na poziomie 73 proc., a Władimir Putin otrzymał 87,97 proc. głosów. Nicolas Maduro z Wenezueli był jednym z pierwszych, którzy pogratulowali Putinowi zwycięstwa w wyborach. Kto jeszcze dołączył do tego grona?
W miniony weekend w Rosji odbyły się wybory prezydenckie, w których bez większych zaskoczeń wygrał Władimir Putin z 87-procentowym poparciem. Co za tym idzie, w ostatnich dniach o dyktatorze było bardzo głośno. Media przypomniały m.in. o jego związku z Aliną Kabajewą, jedną z najbardziej znanych gimnastyczek w Rosji. Podobno Putin zaczął się z nią spotykać, gdy ta uczęszczała jeszcze do szkoły podstawowej.
Czy kraje Zachodu, w tym Polska, powinny uznać wyniki wyborów prezydenckich w Rosji? Rp.pl postanowiła zapytać o to uczestników sondażu SW Research. Wyniki mówią jasno. Polacy nie chcą, by Polska uznała wyniki wyborów prezydenckich w Rosji.
Wybory prezydenckie w Rosji przeszły już do historii. Zakończyły się one pewnym triumfem Władimira Putina, który uzyskał ponad 87 proc. głosów - tak przynajmniej wynika z danych opublikowanych w poniedziałkowy poranek na oficjalnej stronie internetowej Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej. Wiadomo jednak, że wybory nie były wolne i uczciwe.
W niedzielę zakończyły się wybory prezydenckie w Rosji. Wielu Rosjan swój głos oddawało poza granicami kraju. W kolejce przed rosyjską ambasadą w Berlinie pojawiła się Julia Nawalna. Zachowanie wdowy po opozycjoniście zwróciło uwagę internautów.
Władimir Putin został ponownie wybrany prezydentem Rosji, a jego wyniki w Jekaterynburgu, Ałtaju czy Buriacji są wprost fantastyczne. Tak dobre, że aż ciężko uwierzyć, że prawdziwe. Choćby w tej ostatniej republice decyzje władz na Kremlu wzburzyły ludzi kilka razy w ostatnich latach, a Putin uzyskał tam 87,51 procent głosów. Cud nad urną? Niewątpliwie.
W Rosji w niedzielę zakończą się wybory prezydenckie. O ile co do ich zwycięzcy nie ma większych wątpliwości, to jednak Rosjanie, którzy mieszkają w Warszawie, masowo zmobilizowali się, aby oddać swój głos. Kolejka robi duże wrażenie, tu raczej nikt nie chce głosować na Władimira Putina.
Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie 31 czołgów M1A1 Abrams, a ich dostawy rozpoczęły się pod koniec września 2023 roku. Żołnierze Władimira Putina robią wszystko, aby wyeliminować te maszyny z walki na froncie. Używają do tego specjalnych pocisków przeciwpancernych.
Tomasz Leszczyński mieszka w Estonii. W rozmowie z Onetem podzielił się swoimi doświadczeniami z życia z dala od Polski. Zwrócił uwagę na specyficzną sytuację demograficzną kraju, gdzie rosyjskojęzyczna mniejszość stanowi około jednej czwartej populacji. Mimo to estońskie władze utrzymują stanowczą politykę antyrosyjską.
Rosyjscy ochotnicy, działający z pomocą oraz wsparciem Kijowa, ogłosili w niedzielę, że zajęli jedną z miejscowości w obwodzie biełgorodzkim. Teraz poinformowano o kolejnej wsi, która jest pod kontrolą rosyjskich rebeliantów. Wojska Władimira Putina nie radzą sobie z ofensywą buntowników.
W niedziele, 17 marca zakończą się trzydniowe wybory prezydenckie w Rosji. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że mają one jedynie stwarzać pozory demokracji i zapewnić kolejne sześć lat władzy Władimirowi Putinowi. Obecnie w Rosji trwa akcja "południe przeciwko Putinowi", za którą mają stać zwolennicy Nawalnego.
Według doniesień agencji RIA Novosti władze nieuznawanej na arenie międzynarodowej separatystycznej republiki Osetii Południowej, rozmawają z Rosją o włączeniu ich państwa do Federacji Rosyjskiej.
Finlandia wprowadziła nowe prawo. Zgodnie z nim od soboty, 16 marca zarejestrowanymi w Rosji autami nie można poruszać się po tym kraju. Co więcej - jak pisze "Ilta-Sanomat" - celnicy nie wiedzą, co stało się z dziesiątkami rosyjskich pojazdów, w tym z dużymi SUV-ami czy sportowymi autami, które jeszcze kilka miesięcy temu były długoterminowo parkowane na lotnisku w Helsinkach. - Teraz nie ma już tam żadnego - podkreśla fiński dziennik.
W piątek 15 marca zaczęły się trzydniowe wybory prezydenckie w Rosji. Część Rosjan zdecydowała się wyrazić swój sprzeciw wobec Władimira Putina. W sieci pojawiły się zdjęcia kart do głosowania, na których wyborcy otwarcie piszą to, co myślą. Znalazły się tu zarówno głosy poparcia dla niedawno zamordowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego oraz jego żony Julii, jak i te określające Putina "przestępcą i zabójcą".
Niemiecki wywiad donosi, że Rosja może szykować się do potencjalnego konfliktu z Zachodem. Z analiz i prognoz wynika, że do ataku na kraje NATO nie dojdzie w najbliższych miesiącach. Raport wskazuje, kiedy Rosja będzie gotowa na konfrontację z sojuszem.