W ostatnich dniach na stacjach paliw widoczne są obniżki cen. W coraz większej liczbie lokalizacji litr popularnej benzyny 95 można nabyć poniżej 7 zł. Dobre informacje dla kierowców potwierdzają też analitycy paliwowi z e-petrol.pl.
Wzrost cen węgla sprawił, że obóz rządzący przeforsował w Sejmie ustawę o specjalnym dodatku w wysokości 3 tys. zł, który ma pomóc polskim gospodarstwom domowym. W tej sytuacji poszkodowane poczuły się osoby, które ogrzewają dom pelletem, gazem czy drewnem. Dla nich ostatecznie też przygotowano różne formy wsparcia.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej poinformowało, że stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu 2022 roku utrzymała się na poziomie 4,9 proc. To oznacza, że jest ona najniższa od 32 lat. Równocześnie wzrasta liczba osób zwolnionych nie ze swojej winy.
Polacy od kilku miesięcy płacą znacznie więcej za paliwo czy prąd, znacząco podrożał też węgiel czy gaz, ale na tym nie koniec złych wieści. Wzrost kosztów po stronie wodociągów sprawił, że aż 70 proc. wodno-kanalizacyjnych ma straty na podstawowej działalności. Dlatego starają się one o podwyżki opłat za wodę.
W ostatnich latach burgery zyskały sporą popularność w Polsce. Nie są już tanimi kanapkami z fast-foodów, które kojarzą się z niską ceną oraz składnikami kiepskiej jakości. W ofercie łódzkiej burgerowni Gastromachina pojawiły się burgery za ponad 50 zł. Skąd tak wysoka cena?
Senat przyjął poprawki do ustawy dotyczącej dodatku węglowego. Izba wyższa parlamentu postanowiła, że 3 tys. zł otrzymają również inne gospodarstwa domowe - nie tylko te, które ogrzewają domy węglem. Teraz ustawa wróci do Sejmu.
Wojna w Ukrainie zachwiała światowymi rynkami. Cierpią m.in. producenci żywności, bo Ukraina i Rosja to najwięksi eksporterzy zboża na świecie. Z powodu wydarzeń na Wschodzie ceny pszenicy poszły w górę. Dla Polaków to kiepska wiadomość, bo wiąże się z podwyżkami cen chleba.
W ostatnich tygodniach w wielu sklepach w Polsce brakuje cukru, co napędziło panikę wśród klientów. Popularne sieci musiały wprowadzić ograniczenia w sprzedaży cennego towaru. Jego cena w ciągu roku wzrosła z 2,66 zł do 3,96 zł za kilogram. Mimo to, chętnych na cukier w Polsce nie brakuje.
Rząd postanowił, że tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona do końca 2022 roku. To dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że jej wprowadzenie nie tylko tnie ceny, ale też poziom waloryzacji rent i emerytur w 2023 roku. W efekcie seniorzy otrzymają mniej pieniędzy po przyszłorocznych zmianach.
W dobie szalejącej inflacji ciężko znaleźć produkty, które tanieją. Ekonomista Rafał Mundry wybrał się ostatnio do sklepu Biedronka. Zaskoczyła go niższa cena majonezu. Po dokładniejszym sprawdzeniu etykiety okazało się, że majonez ten nie jest już produkowany w Polsce.
Inflacja szaleje, a jak się okazuje, rosną nie tylko ceny żywności czy paliw. Również w kościele na niektórych cennikach naniesiono zmiany. Płacenie za sakramenty omijając zasadę "co łaska" wielu Polaków może uznać za skandaliczne.
Wysoka inflacja sprawia, że wakacje 2022 stoją pod znakiem wszechobecnej drożyzny. Coraz więcej musimy zapłacić nie tylko za nocleg nad polskim Bałtykiem, ale również posiłki w nadmorskich restauracjach. Z badań Eurostatu wynika, że w Polsce jest drożej niż w Portugalii, Bułgarii czy na Węgrzech.
Panika związana z brakiem cukru w polskich sklepach doprowadziła do tego, że ceny popularnego słodzidła poszły mocno w górę. W sklepach za kilogram cukru należy zapłacić od 5 do nawet 9 zł. Okazuje się, że w wielu krajach Unii Europejskiej jest dużo taniej.
29 lipca weszły w życie przepisy, które wprowadzają wakacje kredytowe. Polacy muszą się spieszyć, jeśli chcą, aby bank zawiesił ich sierpniową ratę kredytu. Prezes UOKiK ma przy tym jasną instrukcję dla banków. - Bank ma obowiązek uszanować wniosek o wakacje kredytowe dostarczony także w dniu, kiedy przypada termin spłaty raty. Jeśli mimo to bank pobierze ratę, ma obowiązek ją zwrócić - mówi.
Szalejąca inflacja nie odstraszyła Polaków od wakacyjnych wyjazdów. Nad Bałtykiem nie brakuje turystów, choć spora część z nich narzeka na ceny obowiązujące w nadmorskich miejscowościach. Część urlopowiczów wybrała się w podróż z własnymi słoikami, aby uniknąć paragonów grozy.
Inflacja w Polsce wynosi 15,5 proc. i jest najwyższa od ćwierćwiecza. W tej sytuacji ratunkiem przed drożyzną w przypadku seniorów może być waloryzacja rent i emerytur. Jednak wszystko wskazuje na to, że nadchodząca podwyżka świadczeń nawet nie porykuje poziomu inflacji. To oznacza, że emeryci i renciści będą stratni.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawił wstępny odczyt inflacyjny za lipiec 2022 roku. Wynika z niego, że ceny dóbr i usług były średnio o 15,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Utrzymały się zatem na poziomie z czerwca.
Rządzący planują podwyżki dla najważniejszych osób w państwie. Pensje prezydenta, premiera, ministrów czy parlamentarzystów mają wzrosnąć o 7,8 proc. Wyższe wynagrodzenie otrzymaliby też prezesi państwowych instytucji, takich jak NBP czy NIK. Tymczasem Marian Banaś ogłosił, że żadnej podwyżki nie chce.