Sąd w Lublinie aresztował 36-letnią Nadię K. pod zarzutem usiłowania zabójstwa noworodka. Kobieta urodziła dziecko w toalecie i wrzuciła je do plastikowego pojemnika. Na szczęście dziewczynkę udało się uratować.
Kobieta w zaawansowanej ciąży była pasażerką ciężarówki wiozącej kłody drewna. Kierowca stracił kontrolę nad pojazdem, który wywrócił się na autostradzie niedaleko Cajati w południowo-wschodniej Brazylii. Dziecko wyrwane z łona przez siłę uderzenia wyszło z wypadku bez szwanku. Jego matka zginęła na miejscu.
Rodzice dziewczynki, która przyszła na świat w szpitalu w Podgoricy, zabierając niemowlę do domu musieli być naprawdę zestresowani. Dopiero gdy dotarli z maleństwem do domu uświadomili sobie, że coś tu nie gra.
To śledztwo spędzało śledczym z Berlina sen z powiek. Właśnie nastąpił przełom w sprawie. <br />
Kobiety zostały zwolnione po opublikowaniu wideo z ich "wyczynami” w sieci.
Śledczy ze Stargardu ustalają, czy makabryczne doniesienia na temat 36-letniej matki są prawdziwe.
Dosłownie kilkanaście godzin temu opublikowałam tekst, w którym przedstawiałam najbardziej nietypowe imiona nadane dzieciom w Polsce. Poruszałam tam wątek rodziców z Ustronia, którzy nazwali swoje bliźniaki Trimurti i Drunvalo. I myślałam, że nikt ich długo nie przebije. A jednak pewien niemowlak z Zawiercia kazał mi zmienić zdanie.
Lekarze uznali, że nowonarodzone dziecko jest martwe. Dopiero w krematorium ktoś przytomny zdał sobie sprawę, że dziecko oddycha.