Atak na bazę K1 przeprowadzono w czwartek wieczorem. Francuska agencja prasowa AFP poinformowała, że nie ma na razie doniesień o ewentualnych ofiarach ani zniszczeniach. Nie wiadomo też, kto stoi za atakiem. AFP podaje, że zaraz po ataku Amerykanie poderwali samolot, który zaczął krążyć nad okolicą.
Data ataku być może nie była przypadkowa. Reporterka Al-Dżaziry Simona Foltyn zwraca uwagę, że do czwartkowego ataku doszło na koniec 40-dniowego okresu żałoby po śmierci gen. Kasema Sulejmaniego. Stwierdziła, że "istnieją obawy, że takie ataki rakietowe przyniosą odpowiedź, która znowu doprowadzi do eskalacji dopiero co wyciszonego kryzysu".
Irak. W grudniu spadło 30 rakiet
Pod koniec ubiegłego roku w kierunku bazy wystrzelono ok. 30 rakiet. W ataku, który miał miejsce 27 grudnia, zginął cywilny pracownik amerykańskiej misji wojskowej.
Zobacz też: "Jest upośledzony umysłowo". Iran komentuje decyzję Donalda Trumpa
USA obwiniły wtedy o atak Kataib Hezbollah. To wspierana przez Iran szyicka milicja. W odwecie Amerykanie zabili 25 członków tej grupy.
Śmierć poniósł również gen. Kasem Sulejmani. W innym ataku, który nastąpił po tym, jak w grudniu zginął obywatel USA, Amerykanie zabili wysoko postawionego irańskiego przywódcę wojskowego. Po śmierci gen. Kasema Sulejmaniego w Iranie ogłoszono żałobę narodową.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.