To już pewne. Rosja wstrzymuje dostawy gazu do Polski. W Ministerstwie Klimatu miał zebrać się w związku z tym sztab kryzysowy. - Jesteśmy gotowi na pełną niezależności od rosyjskich surowców - powiedziała szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Po wybuchach w bazie paliwowej i składzie amunicji w Briańsku, po wcześniejszych pożarach w obiektach wojskowych, teraz płonie baza lotnicza w Wozdwiżence na wschodzie Rosji.
W obwodzie archangielskim, w mieście Kotłas, doszło do pożaru. Ogromny budynek trawił naprawdę nie byle jaki ogień. Tymczasem ludzie? Jak gdyby nigdy nic przyglądali się pożarowi, jakby w rzeczywistości patrzyli na nudny telewizor. Inni nawet nie zwracali na niego specjalnie uwagi. "Ich mentalność poraża" - śmieją się internauci. Nie bali się nawet o własne dzieci.
- Ukraińscy obrońcy tak skutecznie niszczą wroga w obwodzie charkowskim, że najeźdźcy boją się ich atakować - stwierdziła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy na podstawie przechwyconej rozmowy rosyjskiego żołnierza z matką. Rosjanin wyznał, że nie chce już być "mięsem armatnim" i rezygnuje z dalszej walki.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow grozi, że istnieje realne niebezpieczeństwo wybuchu III wojny światowej. Na te słowa zareagowały już Chiny.
Dziennikarz niezależnego portalu Meduza, Kevin Rothrock opublikował na Twitterze zdjęcia, na których widzimy wdowy po walczących po stronie Rosji żołnierzach, pozujące z rublami w rękach. W tle widzimy literę "Z". "To jedna z najdziwniejszych demonstracji prowojennych, jakie widziałem" - ocenił dziennikarz.
Choć Rosjanie mają wieloletnie doświadczenie w sianiu propagandy, nadal nie wychodzi im to najlepiej. Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji pokazała w sieci zdjęcia przedmiotów, które rzekomo znaleziono w domach "ukraińskich spiskowców", mających planować zamach na rosyjskiego prezentera. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zdjęcia to ustawka, w dodatku niezbyt umiejętnie przygotowana. Świadczy o tym zwłaszcza jeden komiczny szczegół.
- Wydaje mi się, że powinniśmy zetrzeć Ukrainę z powierzchni Ziemi - powiedziała przypadkowo zatrzymana na ulicy Rosjanka w rozmowie z Radiem Wolna Europa. Krótka sonda przeprowadzona w Moskwie przez dziennikarzy pokazuje, że wielu Rosjan wciąż nie przejrzało na oczy w kwestii wojny w Ukrainie i wierzy putinowskiej propagandzie. Wypowiadane przez nich słowa są wstrząsające.
Rozważamy kolejne sankcje - powiedziała Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu. 43-latka musiała zmierzyć się z pytaniami o brak sankcji dla domniemanej partnerki Władimira Putina. Psaki zapewnia, że nikt nie jest bezpieczny.
Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej", większość Polaków nie boi się najazdu wojsk Władimira Putina na nasz kraj. W taki scenariusz wierzy jedynie 28 procent ankietowanych.
Brytyjscy parlamentarzyści nękani są telefonami od osób podszywających się pod jeńców wojennych. Za wszystkim stać mają rosyjskie służby. Zdaniem analityków, chodzi o skompromitowanie polityków na Wyspach.
Media społecznościowe obiegły zdjęcia wykolejonej lokomotywy w obwodzie briańskim w Rosji. Miała to być robota ukraińskich dywersantów. Podkreślono, że Rosjanie korzystają z tej trasy aby transportować broń na Ukrainę. Rosyjskie media przeczą tym ustaleniom.
Rosjanie założyli obóz koncentracyjny. Torturują tam Ukraińców i próbują siłą zwerbować ich do swojej armii – poinformowała w poniedziałek ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji zatrzymała "grupę neonazistów, którzy chcieli zabić dziennikarza Władimira Sołowjowa — powiedział w poniedziałek Władimir Putin. Jak stwierdził prezydent Rosji, "sprawcy działali na zlecenie ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa". Należy podkreślić, że to może być kolejna zagrywka kremlowskiej propagandy i celowa dezinformacja, która nie ma poparcia w rzeczywistości. Ukraińcy już odparli zarzuty.
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do wielkiego pożaru w rosyjskim mieście Briańsk niedaleko granicy z Ukrainą. Jak opisuje "Ukraińska Prawda", miały go poprzedzić eksplozje. Eksperci, z którymi rozmawia o2.pl, nie wykluczają, że stoją za tym ukraińskie służby specjalne. Były dowódca GROM płk Piotr Gąstał wskazuje, że Ukraińcy mogli działać pod przykryciem i dokonać podpalenia. - Tak, by przeciwnik nie zorientował się, czy to przypadek, czy celowe działanie - stwierdził.
W rosyjskim Briańsku, niedaleko granicy z Ukrainą, wybuchł potężny pożar. Ogień ogarnął magazyn ropy naftowej. Do akcji wkroczyły służby.
Po tygodniach bombardowania Mariupol jest niemalże pod pełną kontrolą Rosjan. Ci, którym udało się uciec z miasta, opowiedzieli w rozmowie z BBC mrożące krew w żyłach historie - między innymi o tym, jak byli przetrzymywani w tzw. rosyjskich obozach filtracyjnych.
Na Telegramie udostępniono wideo, na którym możemy zobaczyć, jak Ukraińcy ostrzeliwują z kołowego transportera opancerzonego rosyjskich żołnierzy. To BTR-4E, który wyprodukowano w fabryce im. Małyszewa w Charkowie.