Policja wyjaśnia okoliczności śmierci młodego mężczyzny, który wyskoczył z okna na 7. piętrze wieżowca w Sosnowcu. Przed tragedią w mieszkaniu wybuchła awantura. Do szpitala trafiła kobieta raniona nożem.
Rano w Sosnowcu zderzyło się 8 aut i autobus. Droga w kierunku Katowic była całkowicie zablokowana.
W lokalu na pierwszym piętrze wybuchł pożar. Z kamienicy ewakuowano kilkunastu mieszkańców. Jak podają służby, jedna osoba nie żyje.
Kobieta nie żyje, jej mąż jest ciężko poparzony i przebywa w szpitalu. To skutki wybuchu kamienicy w Sosnowcu, w której mieszkali. W tej sprawie jednak pojawia się nowy wątek. Czy mężczyzna sam spowodował eksplozję?<br />
Największe ognisko choroby odnotowano w Sosnowcu, gdzie od września do końca ubiegłego roku żółtaczką zaraziło się już ponad 250 osób. Sanepid zaleca szczególną dbałość o higienę.
W środę ok. godz. 7 rano pracownicy szpitala w Sosnowcu znaleźli ciało 67-letniego ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego. - Kończył 24-godzinny dyżur - twierdzi policja.
Wirusowe zapalenie wątroby typu A zaatakowało głównie mieszkańców województwa śląskiego. Według danych regionalnego Inspektoratu Sanitarnego, zachorowało już ponad 400 osób.
Takiej kłótni drogowej jeszcze nie było. Agresywny kierowca najpierw zajechał drogę jadącemu obok pojazdowi, a później wyszedł na ulicę trzymając gigantyczną maczetę.
Pseudokibice mieli przy sobie maczety, miotacze gazu, noże, siekierę, kije bejsbolowe i pałki teleskopowe. Do konfrontacji zwaśnionych ze sobą sympatyków kilku drużyn piłkarskich miało dojść w pobliżu kilku sosnowieckich lokali.
Niemal dwa promile alkoholu miał chirurg z Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu w woj. śląskim. O lekarzu, który może być pod wpływem alkoholu powiadomiła szpitalny personel matka jednego z pacjentów. Obsługa szpitala powiadomiła policję.
Dwie pokrzywdzone kobiety rozpoznały w czasie tzw. policyjnego okazania, sprawcę okaleczenia. Według kobiet, okazany 26-latek jest mężczyzną, który przed kilkoma tygodniami stłuczoną butelką pociął im twarze w centrum Katowic.
Zaginiony 19-letni Armin był mieszkańcem Mysłowic. Chłopak 28 kwietnia wyszedł z domu i pojechał do Sosnowca. W środę z Czarnej Przemszy na Radosze w Sosnowcu wyłowiono ludzkie zwłoki. Policja potwierdziła, że był to poszukiwany nastolatek.<br /> <br />