Ofiarą wypadku był 30-latek z Pajęczna w woj. łódzkim. Pracował jako kierowca ciężarówki, a jego auto odnaleziono zaparkowane na parkingu niedaleko miejsca tragedii.
Przeczytaj także: Tragiczny wypadek. Ciągnik zmiażdżył citroena
Potrącenie Polaka we Włoszech. Co się stało?
30-latek przechodził przez obwodnicę około godziny 1:30 rano - informuje "La Stampa". Znajdował się nieopodal stacji obsługi Nichelino, kiedy niespodziewanie wtargnął na jezdnię.
Przeczytaj także: Tragiczny wypadek na działce letniskowej pod Lublinem
Polak został potrącony przez fiata 500, kierowany przez 44-letnią kobietę. Według ustaleń funkcjonariuszy policji podjęła ona nieudaną próbę wyminięcia pieszego i zahamowania. 30-latek zginął na miejscu.
Przeczytaj także: Drewno z ciężarówki spadło na rowerzystę. Wypadek na Lubelszczyźnie
W chwili wypadku 30-latek miał przy sobie dokumenty, co pozwoliło policji ustalić jego tożsamość. Funkcjonariusze dotarli również do świadków zdarzenia. Jak podaje dziennik "La Stampa", według ich przypuszczeń w chwili wypadku Polak prawdopodobnie był nietrzeźwy. Jak twierdzą, mężczyzna poruszał się po pasie awaryjnym obwodnicy zygzakiem.