Rosyjscy rebelianci, którzy zaatakowali kilka dni temu obwody biełgorodzki i kurski, pochwalili się zniszczeniem zaawansowanego systemu walki elektronicznej R-330Ż "Żytiel". Ten sprzęt mocno utrudnia komunikację na froncie i paraliżuje wykorzystanie dronów w regionie jego rozstawienia. A kosztuje aż 250 milionów dolarów.
- Musimy przygotować się na wojnę - powiedział wprost generał Rajmund Andrzejczak w Polsat News. Według byłego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego na podjęcie niezbędnych działań mamy zaledwie dwa, trzy lata.
Ukraina w dalszym ciągu czeka na odblokowanie amerykańskiego pakietu pomocy, dzięki któremu skuteczniej będzie mogła stawiać opór rosyjskiej agresji. Pojawiają się także poważne zarzuty pod adresem amerykańskich firm. Ukraińcy alarmują, że mogą one dostarczać Rosjanom zdjęcia satelitarne, które wykorzystywane następnie do ataków pociskami manewrującymi.
Trzech rosyjskich żołdaków spotkało się na środku drogi w okolicach Awdijiwki. Poczuli się chyba jakby byli u siebie w domu, za co srogo zapłacili. Chwila nieuwagi na wojnie może być bardzo, bardzo kosztowna. W pobliżu krążyły bowiem ukraińskie drony, a jeden z nich zaraz zaatakował wrogów.
Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie 31 czołgów M1A1 Abrams, a ich dostawy rozpoczęły się pod koniec września 2023 roku. Żołnierze Władimira Putina robią wszystko, aby wyeliminować te maszyny z walki na froncie. Używają do tego specjalnych pocisków przeciwpancernych.
Władimir Putin już za kilkadziesiąt godzin zostanie ponownie ogłoszony prezydentem Federacji Rosyjskiej i przez kolejne lata będzie mógł w kraju robić to, na co tylko ma ochotę. Wydaje się, że 71-letni dyktator na dobre scementuje władzę w Rosji i będzie rządził krajem aż do śmierci. Co jeszcze czeka jego rodaków?
Donald Tusk po raz kolejny uderzył w Mike'a Johnsona. Premier polskiego rządu wielokrotnie apelował do amerykańskiego polityka o zatwierdzenie wielomilionowego pakietu pomocy dla Ukrainy. To właśnie od decyzji Johnsona zależy, czy Ukraińcy będą w stanie skutecznie stawiać opór rosyjskiej agresji.
- Zatrzymanie rosyjskiej armii na lądzie nie jest łatwym zadaniem. Alternatywą jest to, żeby przy pomocy Chin i USA osiągnąć trwały rozejm, jeśli pokój jest niemożliwy - powiedział w piątek, 15 marca prezydent Serbii Aleksandar Vućić.
Janusz Palikot postanowił włączyć się do dyskusji w sprawie bezpieczeństwa Polski. Jego zdaniem obecnie znajdujemy się w najlepszym momencie, by starać się o otrzymanie broni atomowej.
Badacze wojenni od wielu miesięcy informują, że z Ukrainy porywane są dzieci i przewożone w głąb Rosji. Mają przebywać nawet w kilkudziesięciu różnych miejscach w całym kraju, a ich liczba zbliża się już do 30 tysięcy. Rosjanie traktują je jako "zdobycz wojenną", program zaaprobował sam Władimir Putin.
W Biełgorodzie na 14 minut ogłoszono zagrożenie rakietowe, które zakłóciło pracę lokali wyborczych. Wybory prezydenckie w Rosji potrwają od piątku do niedzieli 17 marca. Zdecydowanym faworytem w nich jest Władimir Putin, który chce rządzić krajem aż do 2028 roku. Konkurencji w zasadzie nie ma.
Ukraiński dron bojowy został wyposażony w ładunek wybuchowy z charakterystycznym napisem "From Poland with love". Bezzałogowiec namierzył miejsce stacjonowania rosyjskiego oddziału. Na platformie X (Twitter) możemy oglądać ostatni lot drona z pozdrowieniami z Polski.
Dziś rano (14.03) na lotnisku w Soczi pojawił się dym. Na nagraniach z Rosji widać, jak część portu lotniczego stanęła w ogniu. Internauci przypominają, że w Soczi znajduje się posiadłość Władimira Putina. Czy mógł to być atak "z okazji" rozpoczynających się jutro wyborów w Rosji?
Na okupowanych przez Rosję ukraińskich terenach trwają fasadowe wybory prezydenckie. Pseudogłosowanie na prezydenta Rosji odbywa się m.in. w Siewierodoniecku. "Głosujących" pilnują tam uzbrojeni żołnierze. Widać, że Kreml obawia się aktów sprzeciwu.
Ukraińskie drony FPV dopadły rosyjskich najeźdźców. Tym razem dwóch ukryło się pod wrakiem czołgu. Na nic to się zdało, bowiem Ukraińcy posłali w ich kierunku ładunek wybuchowy. Gdy pod czołgiem zaczęło się palić, nagle dwóch rosyjskich żołnierzy wybiegło na zewnątrz. Jeden w niepełnym odzieniu, a konkretnie bez majtek.
- Jedna rakieta wroga to 10 rakiet NATO. Do tego trzeba dążyć - mówi o2.pl Lech Wałęsa w 25. rocznicę przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. I wyraża zaniepokojenie dyskusją o wysyłce wojsk krajów NATO do Ukrainy. - Za szybko - mówi były prezydent.
Ukraińska armia bezlitośnie eliminuje kolejne cele przy pomocy dronów. Codziennie pojawiają się nowe materiały wideo, na których widać jak skuteczną bronią są drony. Rosjanie wpadli więc na pomysł bojowych plecaków, które mają zakłócać ukraińskie urządzenia elektroniczne.
Szef ukraińskiego wywiadu, generał Kyryło Budanow zasugerował w wyemitowanym w niedzielę filmie, że ukraińskie wojsko przygotowuje się do odbicia Krymu. Emisja materiału zbiegła się z decyzją Niemiec na temat przekazania Kijowowi pocisków Taurus, niezbędnych do skutecznego przeprowadzenia operacji. Los Krymu może być kluczowy dla tej wojny.