Kierujący BMW wjechał na przejazd kolejowy w momencie, kiedy została włączona sygnalizacja świetlna i zaczynały opadać rogatki. Maszynista był zmuszony do nagłego hamowania. Gdy skład się zatrzymał, kierujący BMW odjechał z miejsca. Niebezpieczny incydent zarejestrowała kamera.
W niedzielę autobus wycieczkowy, a we wtorek - ciężarówka. We wtorek, 8 sierpnia, doszło do kolejnego niebezpiecznego incydentu pod wiaduktem kolejowym przy ul. Szczecińskiej w Koszalinie. Kierowca ciężarówki zignorował znaki i sądził, że zmieści się pod wiaduktem. Droga znów była nieprzejezdna.
Na popularnym kanale "Bitwy drogowe" na YouTube pojawiła się szczegółowa analiza wypadku, do którego doszło w połowie lipca w centrum Krakowa. Zginął wówczas prowadzący żółte renault Patryk Peretti oraz jego trzech towarzyszy. Uwagę przykuwa jeden szczegół, o którym mówi się od tragicznej nocy.
Szokujące okazało się odkrycie mieszkanki Kalifornii, która była przekonana, że w jej samochodzie zatrzasnął się włamywacz. Kobieta spieszyła się do pracy, a gdy wróciła do auta, w środku ktoś rozrabiał na potęgę. Szybko okazało się, że to niedźwiedź, który nie może się wydostać. Pomogła policja, ale misiek zniszczył pojazd.
Ksiądz Marian Midura jest krajowym duszpasterzem kierowców. W trakcie trwania tygodnia św. Krzysztofa - patrona kierowców, duchowny radzi, jak jeździć, by nie dostać mandatu.
Zadziwiające sceny rozegrały się na drodze w Puławach. 24-letni kierowca w pewnym momencie wyszedł niemal przez okno na dach swojego samochodu w trakcie jazdy. Dlaczego ryzykował wypadkiem na pełnej samochodów drodze? Bo chciał wygrać zakład. Stracił już prawo jazdy, zajęła się nim policja.
Śląska policja ruszyła z kontrolami ciężarówek na drogach ekspresowych i autostradach. Tiry mogą wyprzedzać tylko w konkretnych przypadkach, ale i tak kierowcy lekceważą obowiązujące od 1 lipca prawo. Dlatego posypały się mandaty, a mundurowi zapowiadają, że to dopiero początek.
Dwa autobusy zderzyły się na autostradzie D2 w południowych Czechach, w okolicach Brna. Jak informują służby ratunkowe, jedna osoba - kierowca jednego z autobusów - zmarła na miejscu, a rannych jest 50. Trwa akcja ratunkowa, droga jest zablokowana i utworzył się na niej gigantyczny korek.
Na jednej z ulic w Puławach organizowane są nielegalne wyścigi. To powoduje, że mieszkańcy tej części miasta tracą poczucie bezpieczeństwa oraz skarżą się na problemy ze snem. - Nie są to pojedyncze auta, ale grupa 6-8 pojazdów gnających w dwóch rzędach całą szerokością ulicy - informuje puławianin.
Dolnośląska policja wespół z przedstawicielami GDDKiA zaskoczyła kierowców na autostradzie A4 w okolicach Bolesławca. Specjalna akcja, która odbyła się w okolicy MOP Czerna miała przypomnieć o tym, jak zgubna bywa prędkość. Ci, którzy stosowali się do przepisów otrzymali w nagrodę prezenty: apteczki oraz kamizelki odblaskowe.
Policjanci z Poznania zatrzymali dziewięć osób podejrzanych o organizację nielegalnych wyścigów samochodów oraz nocnych spotkań wbrew przepisom ustawy o imprezach masowych. Wszystkim grożą surowe kary, nawet osiem lat więzienia. Nocne wyścigi to od lat zmora największych miast w Polsce.
Krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekazał raport z drogi krajowej S7, czyli popularnej zakopianki. W niedzielę tunelem pod Luboniem Małym przejechało ponad 37 tysięcy samochodów, co jest rekordem od momentu otwarcia obiektu. Ludzie znów tłumnie jadą w Tatry.
Parking nad Morskim Okiem do najtańszych nie należy, a i tak w sezonie wakacyjnym zapełnia się w mgnieniu oka. Ilość przybywających turystów oraz bliskość Tatr sprawiają, że lepiej kupić wjazdówkę zawczasu i oszczędzić sobie stresu o to, co począć z samochodem. I przy okazji zapłacić mniej.
Policja z Dolnego Śląska przekazała, że po raz kolejny ukarano kierującą, która zlekceważyła czerwone światło na przejeździe kolejowym i wjechała za rogatki mimo ostrzeżenia. Na szczęście tym razem nie doszło do tragedii, kobieta została ukarana mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych i zyskała 15 punktów karnych.
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek (03.07) w Rudzie Śląskiej. Kobieta jadąca na rowerze została potrącona przez samochód osobowy na przejeździe rowerowym. Tylko stosunkowo niewielka prędkość sprawiła, że nie doszło do tragedii.
Takiej sytuacji z udziałem polskiej policji chyba nie było. Funkcjonariuszka z Nysy na służbie próbowała przejechać swoim radiowozem przez osiedlową uliczkę. Wjechała pod zakaz i natychmiast zrozumiała, że to był błąd. Samochód utknął na schodach, a policjantka dostała aż dwa mandaty.
Na Pomorzu doszło w weekend do czołowego zderzenia dwóch pojazdów, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał. 25-latka prowadząca volkswagena zjechała nagle wprost pod zbliżające się mitsubishi i doprowadziła do kolizji. Jak się okazało, wykonała niebezpieczny manewr, bo wystraszyła się pająka.