W niedzielne popołudnie w miejscowości Kolonowskie (woj. opolskie) spacerująca po lesie kobieta zauważyła porzuconego psa. Czworonóg był przywiązany do siatki ogrodzenia. Spacerowiczka natychmiast wezwała służby.
Zajechał drogę, stanął na środku autostrady, a następnie próbował zaatakować kierowcę innego auta. Agresor z czarnego BMW naraził siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Teraz grozi mu surowa kara.
40-latek wybrał się do urzędu, gdyż miał założoną na koło samochodu blokadę. W trakcie pobytu w ratuszu wpadł w furię i zaczął obrażać strażników miejskich, groził im śmiercią, a nawet jednego z nich ugryzł w nogę.
W ostatnim czasie wzrosła liczba telefonów wykonanych przez oszustów podających się za członka rodziny lub za policjanta. W ten sposób przestępcy próbowali okraść trzech mieszkańców powiatu częstochowskiego. Niestety jeden z nich dał się nabrać i stracił ogromne pieniądze.
Mimo że śledczy nie szczędzą starań, aby ustalić, co spotkało Iwonę Wieczorek, jej los pozostaje nieznany. W ciągu ostatnich miesięcy dochodzenie nabrało rozpędu. Na jaw wyszło, co się stało w trakcie poszukiwań. Jeden z uczestników rzekomo wpadł w trans.
Na kanale Stop Cham na YouTube pojawiło się nagranie z Nowej Wsi Lęborskiej (woj. pomorskie). Widać na nim, jak tata z synem są na wycieczce rowerowej. W pewnym momencie zsiadają z rowerów i chcą przejść przez ulicę. Jednak nie jest to najłatwiejsze.
Funkcjonariusze z Oklahomy w USA otrzymali zgłoszenie o kobiecie, która potrzebowała pomocy i głośno krzyczała. Kiedy policjanci pojechali na farmę, by sprawdzić co się dzieje, mocno się zdziwili. Na miejscu zastali jedynie... kozę.
Pani Nina uratowała mężczyznę tonącego we wrocławskiej fosie. Nikt jej nie pomógł — tłum gapiów co najwyżej śmiał się i robił zdjęcia. Później jeden z portali napisał, że kobieta była pod wpływem środków odurzających. - Zmieszali mnie z błotem - powiedziała "Gazecie Wyborczej".
9 maja w centrum Warszawy doszło do ataku nożownika na 61-letniego menadżera. Jak dowiedział się dziennikarz śledczy TVN, atak był rzekomo zaplanowany, a sprawca miał przylecieć z Wielkiej Brytanii. Mężczyzna został już zatrzymany.
Cała Polska jest w żałobie po śmierci małego Kamila z Częstochowy. W swoim krótkim życiu 8-latek przechodził niewyobrażalne tortury z ręki ojczyma, a matka – nie reagowała. Wcześniej spotykała się z bratem bliźniakiem przyszłego męża.
Mieszkańcy gminy Dębowa Kłoda w powiecie parczewskim przez kilka miesięcy byli terroryzowani przez 68-latka. Agresor nachodził ich nocą, szarpał za klamki, rzucał butelkami, niszczył elewacje. Sprawca w końcu został zatrzymany i trafił do aresztu.
O niebywałym farcie może mówić kierowca białego auta dostawczego, które nagrał jeden z widzów kanału STOP CHAM. Prowadzący pojazd nie tylko wyprzedzał na podwójnej ciągłej i przejściu dla pieszych, ale wyjechał na czołówkę... z policyjnym radiowozem. Co było dalej? Nawet się nie spodziewacie.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło na przejeździe kolejowym w Bielsku Podlaskim. Kierujący toyotą 19-latek utknął między rogatkami, bo wjechał na przejazd, lekceważąc znak świetlny i opuszczające się szlabany. Okazało się, że młody mężczyzna był w trakcie egzaminu na prawo jazdy.
65-letni mieszkaniec Łaskarzewa (woj. mazowieckie) usłyszał zarzut przywłaszczenia nieswoich pieniędzy. Mężczyzna znalazł na ulicy damską torebkę i opróżnił jej zawartość. W środku była gotówka — ponad 2000 złotych.
Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości alarmuje. Z przekazanych informacji wynika, że pojawił się nowy sposób oszustwa. Cyberprzestępcy rozsyłają wiadomości e-mailowe, które rzekomo pochodzą od zastępcy Komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości nadkom. Marcina Bednarza.
Wakacje we Włoszech okazały się dla mieszkanki Nysy wyjątkowo nieudane. Kobieta straciła 87 tys. euro, czyli niemal 400 tys. zł. Do tego przestępstwa najprawdopodobniej doszło, gdy Polka oddała swój telefon do naprawy.
Cała ta sytuacja mogła zakończyć się na pouczeniu lub mandacie, ostatecznie 41-letni mieszkaniec powiatu wielickiego odpowie przed sądem. Mężczyzna był agresywny, kopał po radiowozie i straszył policjantów. Obnażył jednak nie tylko swoją butę. W pewnym momencie... ściągnął spodnie przed policjantami.
Przed sądem będzie się tłumaczył 73-latek, który w swoim domu za pomocą własnoręcznie skontrowanego urządzenia do destylacji produkował... bimber. Seniorowi grozi za to do lat 3 pozbawienia wolności. Oto jak się tłumaczył.