Dwóch porywaczy wciągnęło 22-letnią Polkę do samochodu w Holandii. Wieźli ją do byłego partnera mieszkającego w Kolonii. Po drodze namierzyli ich niemieccy antyterroryści, którzy uwolnili Polkę.
Mieszkaniec Będzina złożył "wizytę" byłej partnerce. Dla dodania sobie odwagi zabrał ze sobą znajomego, a ponadto siekierę, kuszę, noże i pistolety hukowe.
Londyńscy śledczy uznali, że nastolatka nadziała się na nóż, który miała w torebce. Bliscy zmarłej nie kryli łez wściekłości po ogłoszeniu wyroku.