Biodegradowalne urny i drzewa w miejsce kamiennych nagrobków. Projekt Lasu Pamięci powstanie w czerwcu br. na starym cmentarzu komunalnym w Łodzi.
To zdecydowanie nie jest żart. Żałobnicy z Radomska mają bardzo poważny problem. Od jakiegoś czasu nie mogą chować swoich bliskich zmarłych na cmentarzu parafialnym, gdyż ten okazał się... samowolą budowlaną. O sprawie informuje teraz program "Interwencja" z Polsat News. Szczegóły zwalają z nóg.
Podwyżka zasiłku pogrzebowego, która zdaniem większości osób w dotychczasowej kwocie 4 000 złotych była stanowczo zbyt niska to jedna z obietnic pierwszych 100 dni rządów Koalicji Obywatelskiej. Do tematu odniósł się właśnie Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Obecnie zasiłek pogrzebowy wynosi 4 tys. zł. Nie był on podwyższany od 13 lat, choć w tym czasie ceny znacząco poszły w górę. Nowy rząd pracuje już jednak nad zmianami. Te – zdaniem właściciela zakładu pogrzebowego, z którym rozmawiał "Fakt" – są niezbędne, bo "zapomoga, jaką obecnie wypłaca państwo, praktycznie nie wystarczy na pochowanie bliskiej osoby".
Na stronie internetowej parafii pw. św. Marcina w Radziechowach (woj. śląskie, pow. żywiecki) opublikowano cennik obowiązujący na cmentarzu parafialnym. Płaci się nawet za wjazd na cmentarz w celu dokonania remontu, budowy nagrobka. Najwyższa opłata jest za powstanie grobu betonowego 4-osobowego - 3200 zł. Poniżej szczegółowy cennik. Zaskoczeni?
Pani Ilona z Warszawy przez ponad dwa tygodnie nie mogła pochować męża, bo ośrodki pomocy społecznej odmawiały jej pomocy. Zasiłek pogrzebowy nie wystarczał na pochowanie mężczyzny. Dopiero po interwencji mediów ustalono, że pochówku dokona opieka społeczna z Karczewa.
Formalnie cmentarz przy ul. Piaskowej w Radomsku nie powinien istnieć. Mimo to nadal odbywają się tam pogrzeby. Proboszcz parafii, która zajmuje się nekropolią właśnie został ukarany przez sąd.
Smutne wiadomości obiegły media 17 listopada br. Bliscy Macieja Damięckiego poinformowali o jego śmierci. Nieznane są jeszcze szczegóły pogrzebu artysty. Teraz "Super Express" pisze, że może pojawić się pewien problem z pochówkiem aktora w rodzinnym grobie Damięckich. Wiemy, dlaczego.
Skrzypce droższe o 300 złotych od trąbki, wymyślne przypinki do ubrań czy wieńce zaczynające się od 700 złotych. Bliscy zmarłych osób opowiadają, jak naciągają zakłady pogrzebowe, aby więcej zarobić na organizacji pogrzebu. "Trzeba jednak opanować emocje i nie dać się niepotrzebnie naciągnąć" - tłumaczy jeden z rozmówców na łamach Gazety Pomorskiej.
Zwykło się mówić, że zmarłym powinno się zagwarantować święty spokój, wszak udali się na wieczny odpoczynek. Jednak na cmentarzu ich trumny wcale świętego spokoju nie mają. Wystarczy przegapić termin, aby miejsce, w którym ktoś został pochowany, zostało przekazane komuś innemu. A szczątki zapomnianego nieboszczyka - wykopane i przeniesione.
Muzyka powoduje wzruszenie, uwalnia emocje, przywołuje wspomnienia. Dlatego tak wiele osób nie wyobraża sobie uroczystości pogrzebowej bliskiej osoby bez odpowiedniej oprawy muzycznej. Pewien trębacz ze Śląska, przedstawiając swoją ofertę w sieci, zdecydował się na dość zaskakujący żart. Wyszło zabawnie?
Naukowcy odkryli w pobliżu Kairu pochówek dziecka, w którym znajdowały się szczątki 142 psów. Zwierzęta najprawdopodobniej zginęły w wyniku powodzi, a razem z nimi zmarł i chłopiec, który się nimi opiekowali. Naukowcy nadal jednak nie wiedzą, dlaczego dziecko zostało w ten sposób pochowane.
W grudniu ubiegłego roku Emil Czeczko zdezerterował z wojska i uciekł na Białoruś. W marcu 2022 roku został znaleziony martwy. Półtora miesiąca po śmierci, jego ciało zostało pochowane na Białorusi. Informację tę przekazał "Biełsat".
Krystyna Janda w tym roku skończy 70 lat. Aktorka zaczęła już myśleć o swojej śmierci i pochówku. Wyznała, że chciałaby zostać skremowana, ale jej dzieci się na to nie zgadzają.
Naukowcy po wielu latach przyjrzeli się sprawie mumii znalezionych w latach 60. XX w. w Portugalii. Na łamach "European Journal of Archeology" ujawnili, że nowe metody szczegółowej analizy pozwalają im stwierdzić, że mogą to być najstarsze mumie w Europie.
48-latek z gminy Lwówek (woj. wielkopolskie) zmarł w marcu w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym WUM. Został uznany za bezdomnego i pochowany przez OPS, mimo że miał przy sobie dowód osobisty. Rodzina dowiedziała się o jego śmierci pół roku później, przez przypadek.
Przetrwają człowieka na Ziemi, a kosztują mniej niż typowy polski pogrzeb. Nowa forma pochówku polega na przekształceniu skremowanych prochów w subtelne kamienie. Amerykanie już mogą z niej skorzystać.
Zapadła decyzja dotycząca pochówku Piotra Woźniaka-Staraka. Sąd Rejonowy w Giżycku wydał wyrok w sprawie wuja zmarłego - Mirosława S.