Do zdarzenia doszło w miejscowości Lubimowka w obwodzie chersońskim, który jest w tej chwili zajęty przez siły rosyjskie. Mieszkańcowi miasta udało się ukraść rosyjską ciężarówkę Ural, której Rosjanie nie pilnowali.
Ukradł rosyjską ciężarówkę
Jak opowiedział mężczyzna, czatował na rosyjski pojazd przez kilka dni. Początkowo się bał, ponieważ rosyjscy żołnierze nie szczędzą nikogo, ale ostatecznie postanowił za wszelką cenę wesprzeć ukraińskie wojsko.
W najbardziej odpowiednim momencie po prostu usiadł do pojazdu i... odjechał. Kiedy trafił na kontrolowane przez siły ukraińskie terytoria, od razu zgłosił się ze swoim trofeum do ukraińskich żołnierzy.
Szukał sposobu na pomoc żołnierzom
Jak przekazuje Zgrupowanie Wojsk "Południe", mieszkaniec obwodu chersońskiego powiedział, że nie uważa się za bohatera. Jak mówi, po prostu próbował zrobić coś dobrego i za wszelką cenę zaszkodzić rosyjskim najeźdźcom.
Okazuje się, że na samym początku rosyjskiej inwazji chciał dołączyć do Sił Zbrojnych Ukrainy, jednak ze względu na wiek odmówiono mu. Dlatego szukał innego sposobu na to, jak pomoc ukraińskim żołnierzom.
Czytaj także: Rozmowy pokojowe z Rosją? Jasna odpowiedź Kułeby
Wiele podobnych historii
Warto dodać, że to nie pierwszy podobny przypadek w tych okolicach. Zaledwie kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, miejscowi Romowie ukradli Rosjanom czołg. Ukraiński portal 24ua.tv podkreśla, że w ciągu tych trzech miesięcy wydarzyło się wiele podobnych historii.