Sałatka pionkiem w politycznej grze?
Politycy i dziennikarze obecni na szczycie NATO ze zdumieniem odkryli, że w Madrycie podawana jest sałatka warzywna z ziemniakami i majonezem o nazwie "ensaladilla rusa", czyli rosyjska sałatka ziemniaczana. Przypomina do złudzenia polską sałatkę jarzynową z tą różnicą, że w jej hiszpańskiej wersji często dodawany jest tuńczyk oraz marchewka.
"Rosyjska sałatka na szczycie NATO? Jestem trochę zaskoczony tym wyborem dania" - powiedział dziennikarz Iñaki López hiszpańskim mediom la Sexta.
Nazwa sałatki nie wpłynęła jednak na jej popularność. Wyprzedała się w ciągu kilku godzin, stając się hitem wśród gości wydarzenia. Uwagę dziennikarza wzięli sobie do serca kucharze. Zmienili nazwę na inną, nadając jej bardziej pozytywne konotacje.
Nazwa, która wyraża solidarność z Ukrainą
W menu zapisano "sałatkę ukraińską". Za zmianą nazwy stoi José Andrés, który w ten sposób chciał wyrazić solidarność z ogarniętym wojną krajem. To on koordynował uroczystą kolację, którą zorganizowano dla przyjezdnych z innych krajów Ministrów Obrony i Spraw Zagranicznych. Andrés już miesiąc wcześniej zmienił nazwę dania we wszystkich swoich restauracjach, podobnie jak inni właściciele obiektów gastronomicznych w Hiszpanii.
Stosowanie nowej nazwy zainicjował Mesón Martín z Saragossy. Mężczyzna posiada trzy restauracje i w każdej z nich zmienił "sałatkę rosyjską" na "kijowską", pokazując, że to, co dzieje się po drugiej stronie kontynentu, nie jest mu obce.
"Przyjaciele, postanowiliśmy zmienić nazwę słynnej sałatki. Od dziś w naszym menu znajdziecie sałatkę kijowską, w ramach solidarności z narodem Ukrainy" - ogłosił w mediach społecznościowych.
To nie pierwszy raz, kiedy hiszpańska potrawa pada ofiarą politycznej poprawności. Podczas dyktatury Fransicso Franco bary i restauracje masowo zmieniały nazwę dania na "ensaladilla nacional", czyli sałatkę narodową. Nie chciano, aby kojarzyła się mieszkańcom Hiszpanii z prokomunistyczną, rosyjską propagandą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.