Skok wymagał tysięcy skoordynowanych wypłat. Policja podejrzewa, że brało w nim udział sto osób, które użyły podrobionych kart kredytowych, zawierających informacje wykradzione z banku Południowej Afryki. W poniedziałek 15 maja zostały one użyte w bankomatach znajdujących się w 1400 sklepach spożywczych. Każda wypłata wynosiła 100 tysięcy jenów, co jest maksymalną kwotą, jaką można jednorazowo wypłacić. Do tej pory nikogo nie zatrzymano.
Złodzieje wybierali bankomaty w Tokio oraz 16 innych prefekturach. Japońska policja próbuje z pomocą Interpolu ustalić, jak doszło do wycieku danych. Gazeta "Yomiuri Shimbun" twierdzi, że pierwszą wypłatę zanotowano tuż po 5 rano, a ostatnią parę minut przed ósmą tego samego dnia. To niespełna trzy godziny.
Członków gangu może nie być już w Japonii. Używając kart obcokrajowców i dokonując skoku, kiedy banki były nieczynne, zapewnili sobie dostatecznie dużo czasu, aby uciec z kraju, zanim sprawa została wykryta. Okradanie bankomatów na ogromną skalę za pomocą podrabianych kart jest ostatnio bardzo popularną formą przestępstwa. W jednej z większych spraw tego typu jednorazowo okradziono klientów z aż 26 krajów.
Autor: Tomasz Wiślicki
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.