Partnerem artykułu jest towarzystwo ubezpieczeniowe: Warta | 
aktualizacja 

Wymiana opon z zimowych na letnie. Kiedy?

To właśnie na oponach spoczywa cały ciężar pojazdu i przede wszystkim bezpieczeństwo jazdy! Kiedy jest odpowiedni czas na wymianę? Jak kontrolować ich stan i co świadczy o nadmiernym zużyciu? Jak je przechowywać?

Wymiana opon z zimowych na letnie. Kiedy?
(Adobe Stock)

Już powitaliśmy wiosnę, więc wielu kierowców myśli o wymianie opon zimowych na letnie. Generalna zasada mówi, że można bezpiecznie przejść na letnie ogumienie wtedy, kiedy średnia dobowa temperatura przekroczy 7 st. Celsjusza. Niestety, jak to z generalnymi zasadami bywa, nie zawsze warto się tego trzymać. Istotne jest nie tylko to, jaką mamy pogodę w ciągu dnia, ale też to, kiedy i w jaki sposób korzystamy z samochodu. Kiedy więc powinniśmy zmienić opony?

Lepiej przełożyć niż dać się zaskoczyć

Ze stosowaniem opon odpowiednich do pory roku jest jak z ubezpieczeniem –dobrze dobrane chroni nas przed jeszcze droższymi konsekwencjami. Dlatego opony zimowe zawsze zakładamy wcześniej niż wskazuje na to pogoda i zdejmujemy później niż wskazuje na to pogoda. Wtedy ta "polisa" działa tak, jak trzeba.

Lepiej jeździć tydzień, dwa "niepotrzebnie" na zimówkach niż nie mieć ich raz, kiedy okażą się przydatne. Tym bardziej że zimowe ogumienie jest już tak dopracowane, że w umiarkowanych temperaturach zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni spisuje się niewiele gorzej niż letnie. Natomiast zapewnia o wiele lepszą przyczepność przy temperaturze poniżej 7 st. C, kiedy choć lekko posypie śnieg, oraz na mrozie.

Dostosuj wymianę do własnych preferencji

Jeśli jeździcie o każdej porze dnia i nocy, wcześnie wyjeżdżacie do pracy lub wracacie bardzo późno, to warto opony zimowe używać tak długo, aż noce staną się cieplejsze. Najgorsze warunki czekają na nas zazwyczaj wczesnym rankiem i późnym wieczorem, pomimo iż tego samego dnia w południe może być już kilkanaście stopni na plusie.

Jeśli natomiast korzystacie z samochodu głównie za dnia, można wymienić opony na letnie już wtedy, kiedy to właśnie w dzień robi się ciepło. Warto też sprawdzić długoterminowe prognozy pod kątem przymrozków w nocy. Jeśli ich ma nie być, bezpieczniej będzie już korzystać z ogumienia letniego.

Sporo też zależy od tego, w jaki sposób korzystamy z auta. Jeśli jest to jazda na krótkich dystansach, okazjonalna i głównie w ruchu miejskim lub lokalnym, to zimówki mogą pozostać z nami tak długo, aż nie będzie najmniejszych wątpliwości, że pogoda już się nie zmieni na gorszą. Można je zdjąć na przykład dopiero w maju.

Natomiast kiedy jeździmy dużo, na dłuższych dystansach, głównie na drogach krajowych i szybkiego ruchu, warto przejść na opony letnie wcześniej ze względu na ekonomię jazdy (na letnich co do zasady auto spala mniej paliwa).

Dlaczego nie warto się spieszyć z wymianą?

Pomimo iż pogoda wskazuje na to, że już powinniśmy jeździć na letnim ogumieniu, to ta sama pogoda potrafi zaskakiwać. Nawet stare polskie porzekadła mówią, że "w marcu jak w garncu" i "kwiecień plecień…". Dopiero w maju jest jak w gaju, więc to odpowiedni miesiąc na zmianę opon bez najmniejszych wątpliwości.

Wcześniej warto dobrze przemyśleć, czy aby jedna błędna decyzja nie będzie tą złą z negatywnymi konsekwencjami. Zawsze zdarzyć się może, że choć każdego dnia wyjeżdżamy do pracy przed 9 rano, to ten jeden raz będziemy zmuszeni wstać wcześniej i na drodze pojawić skoro świt. I jeśli to kilkukilometrowa trasa, to nawet poranny przymrozek będzie niestraszny. Pojedziemy po prostu wolniej. Ale gdy to wyjazd za miasto, a prędkości są znacznie wyższe i na trasie może pojawić się lód po nocnych opadach? Zmiana opon na letnie może być wówczas najgorszą decyzją, jaką podjęliśmy w ostatnich dniach.

Im starsze auto, tym lepsze opony

Opony to najważniejszy element w samochodzie, jeśli bierzemy pod uwagę bezpieczeństwo jazdy, ponieważ to część, którą auto styka się z nawierzchnią. Możemy mieć ultranowoczesną konstrukcję auta czy zawieszenia, ale i tak wszystko zależy od opon. To na oponach spoczywa cały ciężar pojazdu i to one ostatecznie decydują o tym, czy w sytuacji nagłego hamowania lub ostrego zakrętu wciąż będziemy na drodze.

Opona to tylko kilkadziesiąt centymetrów kwadratowych powierzchni styku ogumienia z jezdnią, które są kluczowe dla bezpieczeństwa. Jeśli mamy na czymkolwiek w samochodzie oszczędzać, to ostatnim elementem powinny być opony, które potrafią skrócić drogę hamowania o kilka metrów (porównując opony z wyższej półki do opon tanich lub starych)!

Ogromnym błędem wielu kierowców jest to, że dobierają klasę opon do klasy lub wieku pojazdu. Im "gorsze" auto, tym powinno mieć lepsze, a nie gorsze ogumienie.

Stan bieżnika w oponie? Użyj monety

Druga z często ignorowanych rzeczy to kontrola ogumienia. Kierowcy zwykle dowiadują się o ich złym stanie od mechanika, który naprawia auto, lub podczas wizyty w stacji diagnostycznej. Tymczasem dziś opony są tak zaprojektowane, że mają nawet wskaźniki zużycia, choć pomiar głębokości bieżnika jest zawsze lepszą metodą. Co ciekawe, nie trzeba mieć żadnej miarki – wystarczy moneta 2 lub 5 zł.

Moneta pięciozłotowa na rewersie ma pierścień w kolorze srebrnym i środek w kolorze złotym. Dwuzłotówka ma to samo, tylko kolory są odwrócone. Pierścień ma zaś szerokość 4 mm. Jeśli monetę włożymy w rowki bieżnika i pierścień w całości się w nich chowa, oznacza to, że mamy przynajmniej 4-milimetrowy bieżnik.

To dużo, mało? Głębokość 4 mm jest wartością jeszcze dobrą dla opony letniej, choć warto byłoby już się zastanowić nad zakupem nowych na kolejny sezon. Natomiast taki bieżnik w oponie zimowej oznacza już jej zużycie. Przyjmuje się, że 4–5 mm to graniczna bezpieczna głębokość bieżnika dla opon zimowych i całorocznych przy założeniu, że w tym drugim przypadku mówimy o eksploatacji zimą. Latem jeszcze możemy ich używać, ale na zimę się nie nadają.

Opony warto też obejrzeć pod kątem równomierności zużycia bieżnika, bo pomiar jego grubości na jednej stronie nic nam jeszcze nie mówi. Od wewnętrznej strony może być zupełnie inna głębokość. Zdarza się nawet, że opona ma stosunkowo głęboki bieżnik od strony zewnętrznej, a praktycznie zużyty do zera od wewnątrz.

Dobrze jest przejrzeć opony pod kątem pęknięć, rozcięć i brakujących fragmentów gumy. Wystarczy obejrzeć gumę z bliska, by zauważyć mikropęknięcia. Jeśli jest ich dużo, to nie świadczy dobrze o oponie. Jeśli cokolwiek budzi podejrzenia, to można pojechać do zakładu wulkanizacyjnego czy mechanika i zlecić fachowe oględziny.

Opona też ma datę ważności

Ostatnią, ale wbrew pozorom nie mniej ważną informacją dla użytkownika jest data produkcji opon. Jest ona wytłoczona na boku opony jako czterocyfrowy kod oznaczający tydzień (dwie pierwsze cyfry) i rok produkcji (dwie ostatnie cyfry). Przykładowo kod 4622 oznacza datę wyprodukowania opony w 46 tygodniu 2022 r.

Co do zasady przyjmuje się, że ogumienie letnie nadaje się do eksploatacji przez okres ok. 10 lat, a zimowe po ok. 5 latach traci właściwości zimowe. To samo dotyczy ogumienia całorocznego, które formalnie jest ogumieniem zimowym.

Wbrew pozorom sam wiek opony ma ogromny wpływ na ich przyczepność – stare opony, w tym letnie, potrafią pękać, bardzo twardnieją i nie oferują nawet przeciętnej przyczepności.

Jak przechowywać opony?

Jeśli podjęliście decyzję o zmianie ogumienia na letnie, to należałoby to zimowe przechować we właściwy sposób. Dobrze jest to robić w pomieszczeniu suchym. Temperatura jest może mało istotnym czynnikiem, natomiast dobrze, by pomieszczenie miało choć odrobinę wentylacji.

Opony układamy na sztorc, tak jak pracują w samochodzie. Ważne, by stały możliwie pionowo i na równym podłożu, ponieważ wbrew pozorom łatwo się odkształcają przez kilka miesięcy leżakowania. Z tego samego powodu warto je obracać co jakiś czas o ok. 90 stopni. Wystarczy 2–3 razy w ciągu letniego sezonu. Nic się też nie stanie, jeśli opony położymy na płasko na boku, ale nie można ich układać na stos jedna na drugiej. Z kolei położenie ich obok siebie wymaga dużej ilości wolnej przestrzeni.

Jeśli zmieniamy opony wraz z felgami i tak też je przechowujemy, to odpowiednio napompowane mogą oczekiwać na kolejną zimę praktycznie w każdej pozycji. Znaczenie ma tylko to, żeby koła znajdowały się w suchym pomieszczeniu, ponieważ wilgoć negatywnie wpływa na gumę i przyspiesza starzenie się opon, co w przypadku zimowych gum jest szczególnie istotne.

Autor: Julian Grabowski, dziennikarz WP

Partnerem artykułu jest towarzystwo ubezpieczeniowe: Warta
Autor: Julian Grabowski
Źródło:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić