Tomasz Wiślicki| 
aktualizacja 

Uwielbiamy się bać. Oto dlaczego mózg na to pozwala

5

Chętnie oglądamy horrory i interesują nas straszne historie. Teoretycznie powinniśmy je omijać szerokim łukiem - w końcu strach to uczucie negatywne. To jednak, że się od niego uzależniamy i czerpiemy z niego przyjemność, da się łatwo wytłumaczyć. I to na kilka sposobów.

Uwielbiamy się bać. Oto dlaczego mózg na to pozwala
(Shutterstock.com, Sergei Mironov)

Jedna z istniejących teorii teorii dotyczy ekscytacji Odczuwanie silnego strachu, gdy nie wiadomo, czy walczyć, czy uciekać, jest niezwykle stymulujące i ma ogromny wpływ na mózg, wyjaśnia "The Guardian". Przerażające rzeczy sprawiają, że wszystko dookoła wydaje nam się wyraźniejsze, co jest zarówno ekscytujące, jak i pociągające.

*Inny argument dotyczy naszej mrocznej strony. *Robienie złych rzeczy jest zakazane (i często nielegalne), ale kiedy oglądamy je w horrorach, wydają się usprawiedliwione. Strach przed nimi i późniejsza satysfakcja płynąca z uczestnictwa, to swojego rodzaju wentyl bezpieczeństwa dla umysłu.

Mózg nieustannie potrzebuje stymulacji. Odczuwanie kontrolowanego strachu niewiele różni się od mechanizmu nagradzania. Jeżeli oglądamy przerażający film, doznajemy złożonych emocji, na które składa się początkowe napięcie, potem krótki szok, a na koniec rozluźnienie. Odczuwany w ten sposób strach bywa bardzo przyjemny.

Można racjonalizować i trenować mózg. Podstawowych instynktów nie da się jednak oszukać. Stąd tak dobrze rozwinięty rynek przerażających filmów, gier i gadżetów. Kilkadziesiąt lat temu w kinie straszyły nas duchy i proste mechanizmy. Dziś niewiele jest horrorów bez ekstremalnie obrzydliwych i realistycznych scen czy technologicznych sztuczek.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić