Scottish Water apeluje do mieszkańców Szkocji o oszczędzanie wody w obliczu najgorszej suszy od 1964 roku. Zaleca się krótsze prysznice i używanie konewek zamiast węży ogrodowych.
Kwiecień przyniósł wyższe temperatury i niedobór wody, co niekorzystnie wpłynęło na uprawy w Polsce. Raport IMGW wskazuje, że w niektórych regionach naszego kraju opady były niewystarczające dla rolnictwa.
Napłynęły kolejne informacje dotyczące suszy w Polsce. Pomiary wskazują na to, że sytuacja jest naprawdę trudna. "Dziś na 83 stacjach przepływ wody w rzekach jest niższy od SNQ (średniego niskiego przepływu - dop. red.)" - donosi Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) na platformie X.
Cztery obszary w Polsce są obecnie najbardziej narażone na skutki suszy hydrologicznej. Niskie opady i wysokie temperatury powodują spadek poziomu wód, co zagraża ekosystemom i dostępowi do wody pitnej.
Podczas gdy południe Polski zmaga się z intensywnymi opadami, północ kraju doświadcza coraz większej suszy. Brak deszczu wpływa negatywnie na uprawy, a prognozy nie przewidują szybkiej poprawy sytuacji. Nie zmienia się też sytuacja w lasach, co doskonale widać na mapie opublikowanej przez Instytut Badawczy Leśnictwa.
Niemcy doświadczają rekordowej suszy, co budzi obawy o pożary lasów i słabe zbiory - informuje EMEA Tribune. Od 1 lutego do 13 kwietnia Niemcy odnotowały zaledwie 40 litrów deszczu na metr kwadratowy, co jest najniższym poziomem od 1931 roku.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) alarmuje, że deficyt wody w glebie, odnotowany już w marcu, może prowadzić do wczesnej suszy rolniczej. Taka sytuacja stanowi poważne zagrożenie dla wegetacji roślin uprawnych oraz utrudnia prowadzenie prac polowych.
Brak wiosennych opadów w Europie Wschodniej powoduje poważne obawy o przyszłość rolnictwa i łańcuchów dostaw. Od Ukrainy po Belgię, susza dotyka coraz większe obszary kontynentu. Zagrożona jest również Polska. Najtrudniejsza sytuacja jest w zachodniej i południowo-zachodniej części kraju.
Kuriozalne działanie czy rutyna? Czytelniczka o2.pl zauważyła, że w Warszawie rozpoczęło się koszenie traw, mimo że nadal występują sporadyczne opady śniegu i przymrozki. Ekolog prof. Łukasz Łuczaj uważa, że takie postępowanie to "szkodliwy nonsens".
W dolinie Biebrzy panuje potężna susza, co stwarza duże zagrożenie pożarowe. "Nieustannie apelujemy o ostrożne obchodzeniem się z ogniem. Prosimy o nie wypalanie traw. Pożary są bardzo dużym zagrożeniem dla unikalnej przyrody Parku i okolicznych lasów, ale również dla ludzi i ich zabudowań" - przypominają pracownicy BPN.
Badacze zastawili fotopułapki na bagnisku, efekt tych działań ich zaskoczył. W miarę pogłębiającej się suszy, na mokrym niegdyś rozlewisku zamiast bobrów pojawiły się wilki. Okazuje się, że te pierwsze stały się pokarmem dla drapieżników.
W stolicy zanotowano niepokojący spadek poziomu wody w Wiśle. W poniedziałek wskaźnik obniżył się do zaledwie 21 cm, co potwierdza Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Niskie stany wód dotyczą obecnie 73 proc. stacji hydrologicznych w kraju.
We wtorek, 10 września na Wiśle w Warszawie padł kolejny, alarmujący rekord. Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, stan wody w rzece spadł do 20 centymetrów. Susza hydrologiczna utrzymuje się w Polsce już od kilku dni. W rozmowie z o2.pl, profesor Paweł Rowiński, hydrolog i dyrektor Instytutu Geofizyki PAN nie pozostawia złudzeń: "Cała mapa wód polskich jest w kolorze czarnym"- mówi.
Wisła w Warszawie osiąga rekordowo niski poziom. Obecnie wynosi on zaledwie 28 cm, co może wkrótce oznaczać nowy rekord i "poprawę" wyniku sprzed dziewięciu lat. Niska woda powoduje odsłonięcie dna rzeki, utrudnienia w żegludze oraz wpływa na środowisko naturalne. Sytuacja jest poważna.
Sytuacja hydrologiczna w kraju jest trudna. Poziom wody w rzekach spada i niewiele wskazuje na to, żeby ta tendencja miała się odwrócić. Poziom wody w Wiśle w Warszawie może być rekordowo niski. To przekłada się na ogromne problemy nie tylko z żeglugą, ale i rolnictwem, przemysłem, czy energetyką.
W całym kraju we znaki daje się susza. Brak opadów jest odczuwalny chociażby w Bieszczadach, co potwierdzają wymowne fotografie wykonane przez jednego z leśników z Nadleśnictwa Baligród.
W Grecji niedobory wody sprawiły, że zatopiona wioska Kallio wyłoniła się na powierzchnię, przywołując wspomnienia okolicznych mieszkańców. Osadę zatopiono dekady temu, w związku z budową akwenu, zaopatrującego Ateny w wodę.
Susza nie odpuszcza w europejskich krajach. Pogłębiający się problem znacząco wpływa na roślinność i uprawy rolne. Dramatyczna sytuacja panuje w regionie Morza Śródziemnego i Morza Czarnego. W Polsce jest lepiej, ale i tu susza mocno daje się we znaki.