Oficerom ukraińskiego wywiadu udało się przechwycić rozmowę Rosjanina z matką. Żołnierz opowiada o tym, że chciałby zrezygnować z wojska i wrócić do domu, ale nie może. Mówi też wprost o problemach podczas walk oraz brakach w sile żywej. - Mam dość tego wojska! - skarży się.
Rosyjscy żołnierze, którzy wracają z Ukrainy do swojego kraju popełniają przestępstwa nawet tam - wynika z przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowy.
W wojnie w Ukrainie zginęło więcej Buriatów, niż Rosjan - wynika z badania Ukraińskiego Instytutu Przyszłości. Statystycznie najczęściej na wojnę wysyłani są przedstawiciele biednych regionów Rosji. "Dlaczego to nie są mieszkańcy Moskwy czy Petersburga?" - pyta doradca prezydenta Ukrainy Mychaiło Podoliak.
63-letni Nikołaj Markow, były pułkownik rosyjskich sił powietrznych nie żyje. Leciał bombowcem Su-25 blisko ziemi, kiedy został zestrzelony. Kilka dni później w Ukrainie zginął jego przełożony.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę oficerów armii Władimira Putina. Wynika z niej, że rosyjscy wojskowi buntują się przeciwko poleceniom dowódców. Wśród Rosjan stacjonujących pod Charkowem wybuchnąć miały masowe zamieszki.
Rosyjski żołnierz obrabował mieszkanie Ukrainki w Irpieniu i zrobił zdjęcie kamerą Polaroid. Zostawił jednak fotografię w okradzionym mieszkaniu. Okazało się, że to 26-letni Nikita Tretiakow. Pochodzi z Rostowa nad Donem. Sprawcę udało się namierzyć dzięki sztucznej inteligencji.
Rosyjscy żołnierze mówią swoim dowódcom, że "zajęli ukraińskie miejscowości", mimo że nadal są pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy - wynika z przechwyconej rozmowy najeźdźców. "Jeżeli tego nie zrobimy, dowódca trafi do więzienia" - tłumaczy żołnierz.
Rosja podwyższyła granicę wieku przy werbowaniu mężczyzn do wojska - informują ukraińskie media. Armia Władimira Putina ma wielki problem ze znalezieniem wykwalifikowanych żołnierzy.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła kolejną rozmowę. W niej Rosjanin porównuje siebie do bohaterów serii filmów o Władcy Pierścieni i opowiada, jak "wbija nóż w serce", ponieważ "ma ostrze jak Frodo Baggins". - To dlatego nazywają ich orkami - podkreśla SBU.
Białoruski poeta i tłumacz Siergiej Prilucki powrócił do Buczy, gdzie przed wojną mieszkał z rodziną. Na miejscu zastał mieszkanie zniszczone przez rosyjskich żołnierzy.
Władimir Putin zdaje się nie dbać o dietę swoich żołnierzy. Media społecznościowe obiegło nagranie ukazujące rosyjską rację żywnościową. Na filmie widać, jak Ukrainiec próbuje nakarmić nią kota. Zwierzę jednak nie chce mieć nic wspólnego z zawartością opakowania. – Oto dowód, że koty są mądrzejsze od Rosjan – ocenił jeden z internautów.
Gwałty, kradzieże i inne przestępstwa to nie jest coś, czego wstydzą się rosyjscy żołnierze przebywający w Ukrainie - wynika z przechwyconej przez ukraiński wywiad rozmowy. Wojskowi, którzy walczą w tzw. armii DRL opowiadają o tym, jak zgwałcono 8-letnią dziewczynkę, a dowódcy okradli stację benzynową.
Rosyjscy żołnierze, którzy przebywają w Ukrainie, skarżą się, że rosyjska waluta to nic tylko "papierek od cukierka", a za zasiłek, który otrzymują ranni, nie mogą kupić nawet kawalerki w niewielkim mieście. Wszystko przez krach rubla i mocną inflację - wynika z przechwyconej rozmowy żołnierzy.
Czyngiz Atantajew to jeden z żołnierzy, który pojawił się na przerażających nagraniach z Buczy - podaje portal "Ważnyje Istorii", który dotarł do danych żołnierza. Może on stać za masowym zabijaniem cywili. Jego żona nazywa jednak artykuł "The New York Times" "fake newsem".
Splądrowane mieszkanie, porozrzucane rzeczy i łazienka zamiast balkonu - to zastał w swoim domu mieszkaniec Hostomla (obwód kijowski), kiedy wrócił tam po miesiącu rosyjskiej okupacji. Szokującymi zdjęciami postanowił podzielić się w sieci.
Zamiast piaskiem, rosyjscy żołnierze wypełniają worki saletrą amonową. Ta substancja w dużych dawkach powoduje znaczne ryzyko wybuchu. Na zdjęciach z miejscowości Ruśka Łozowa (obwód charkowski) widać, jak worki z saletrą eksplodowały.
Rosyjscy żołnierze kontraktowi są zmuszeni do kupowania na własny koszt kamizelek kuloodpornych, apteczek i innych sprzętów - podaje "The Moscow Times". Jak opowiedzieli wojskowi z kilku różnych jednostek, minimalny koszt wyposażenia to 200 tysięcy rubli.
Rosjanie chętnie przedstawiają swoje wojsko jako drugą armię świata. Są też bardzo dumni ze swojego przemysłu zbrojeniowego. O niektórych ze swoich produktów powtarzali z lubością slogan "nie imiejet anałoga w mirie", czyli "nie mają odpowiedników w świecie" (w domyśle: ponieważ są tak dobre). Prawda wygląda zupełnie inaczej.