Uratowali kotka z 30-metrowej studni

1/8

Ratowanie kociaka

Ratowanie kociaka
(Facebook.com/biuro.obrony.zwierzat.apa)
0
0

Do naszego znajomego weterynarza zgłosił się człowiek z informacją, że na jego posesji w blisko 30-to metrowej studni uwięziony jest kot. Przeraźliwe miauczenie pierwszy raz usłyszał 24 grudnia w Wigilię. Człowiek ten od razu zaczął szukać pomocy. Niestety bezskutecznie - odsyłany od jednej instytucji do drugiej. Był już tak zdesperowany, że gotów był sam opuścić się 30 metrów w dół, by pomóc zwierzęciu. By kot przeżył, wrzucał mu codziennie jedzenie - informuje BOZ APA.

2/8

Betonowa studnia

0
0
3/8

Ciemna dziura z dwoma punkcikami

0
0
4/8

Początek akcji

0
0

Poniżej nagranie z pierwszego etapu akcji ratunkowej:

5/8

Trujące wyziewy

0
0

To była trudna akcja, ponieważ studnia liczyła aż 35 metrów głębokości. Na szczęście detektor pokazał, że w studni nie ma natężenia żadnych gazów - powiedział tvn24.pl młodszy ogniomistrz Marcin Cholewa.

Poniżej druga część nagrania z akcji ratunkowej.

6/8

Cała i zdrowa

0
0
7/8

U weterynarza

0
0
8/8

Czeka na adopcję

0
0

Jeżeli ktoś chciałby zaopiekować się tym zwierzakiem, niech szuka informacji na profilu BOZ APA na Facebooku.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić