Spacerującego po ogrodzeniu szopa sfotografowali leśnicy z nadleśnictwa Krzysztowice. Inwazyjny gatunek z Ameryki Północnej coraz częściej pojawia się w Polsce.
Jak wynika z badań opartych na obserwacji dzikich stad słoni w Kenii, zwierzęta te zwracają się do siebie odpowiednikiem imienia charakterystycznym dla każdego osobnika. "Obserwacje wskazują, że słonie mają zdolność do abstrakcyjnego myślenia" – podkreślił kierownik badania prof. George Wittemyer w artykule opublikowanym w poniedziałek na łamach czasopisma naukowego "Nature".
Tak wygląda mała sarna poraniona kosiarką - przestrzegają pracownicy ośrodka rehabilitacyjnego Mysikrólik i apelują: uważajcie podczas koszenia trawy.
Po tym jak trzy małe szopy wypadły ze swojej kryjówki szukając swojej mamy, na pomoc ruszyli im policjanci. Teraz by wspomóc maluchy w ośrodku rehabilitacyjnym funkcjonariusze kupują orzechy dla małych podopiecznych i namawiają do wsparcia ośrodka zajmującego się dzikimi zwierzętami.
Pani Karolina jechała samochodem, kiedy na drodze spostrzegła niewielkiego ptaka. Jak się okazało, jest to młoda sowa, która była jeszcze nielotem. Widząc to, kobieta zamiast zabrać zwierzę zatrzymała się i przepłoszyła zwierzę z drogi. Tym samym zachowała się ona w sposób wzorowy.
Niedźwiedzie w Tatrach to dość powszechny widok wiosną, także na szlakach czy blisko skupisk ludzkich. Tym razem jednak groźnego ssaka zauważyli mieszkańcy Jordanowa w Małopolsce. Zdjęcia swobodnie przechadzającego się po zmroku niedźwiedzia do urzędu miasta przesyłali sami mieszkańcy.
Im cieplej, tym częściej na łąkach, polach, czy lasach będziemy mogli zauważyć młode, dzikie zwierzęta. Eksperci apelują: pod żadnym pozorem nie wolno dotykać, a tym bardziej zabierać takich osamotnionych maluchów - Takie zachowania są nagminne, tylko po chwili zaczyna się problem - mówi o2 podleśniczy Dawid Kontny.
W centrum Zakopanego regularnie pojawiają się dzikie zwierzęta. Tym razem stado łani pojawiło się na dolnej Równi Krupowej. Zachowanie polskich i anglojęzycznych turystów wobec dzikich zwierząt szokuje. Pani Angelika była tego świadkiem.
Poprawa pogody i nadejście kalendarzowej wiosny sprzyjają wycieczkom na łono natury. Ale uwaga, nawet wyjście do pobliskiego lasu może być potencjalnie niebezpieczne. Dzikie zwierzęta też "poczuły" wiosnę. I odważniej przemieszczają się z miejsca na miejsce. Co zrobić, gdy je napotkamy?
Na jednym z toruńskich osiedli regularnie dochodzi do wizyt łosi, które przychodzą z pobliskiego lasu. Głodne zwierzęta szukają pożywienia i są ciekawostką na skalę kraju. Mieszkańcy w rozmowie z o2.pl mówią jednak o problemie i strachu o swoje bezpieczeństwo.
Makabryczne zdjęcia nabitego na płot jelenia pojawiły się na jednej z poznańskich lokalnych grup. Autor lub autorka opisał w poście, jak w praktyce wygląda pomoc dzikim zwierzętom w tym mieście. "W obliczu tak potwornych cierpień, dlaczego procedury postępowania służb nie uwzględniają natychmiastowej pomocy weterynaryjnej?" - zastanawia się.
Leśnicy pokazali zdjęcie skąpanego w słonecznych promieniach lasu z pierwszym śniegiem, internauci zachodzą w głowę, szukając na nim uwiecznionego zwierzęcia. Czworonożna postać czujnie obserwująca fotografa sprytnie ukrywa się w kadrze, a dostrzec ją na pierwszy rzut oka naprawdę nie jest łatwo.
Leśnicy z Nadleśnictwa Manowo w woj. zachodniopomorskim są poirytowani ciągłymi telefonami od mieszkańców w sprawach dotyczących zwierząt. Pracownicy Lasów Państwowych tłumaczą, do kogo można się zgłaszać w takich sytuacjach.
Podczas spaceru po bieszczadzkiej łące leśnik napotkał parę saren i szybko chwycił za telefon. Rozczulające nagranie wrzucił do sieci. Reakcja zwierząt na widok aparatu topi serca internautów. "Ona czujna, on wyluzowany - jak w życiu" - komentują filmik.
Panuje powszechne przekonanie wśród grzybiarzy, że jeśli przed nami danym okazem grzyba zainteresował się jakiś ślimak lub owad, to jest on bezpieczny dla ludzi i można go jeść. Czy tak jest w rzeczywistości? Wyjaśniają leśnicy.
"Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie..." chciałoby się zanucić, patrząc na zdjęcie łosia, które na swoim profilu udostępnili polescy leśnicy. Okazuje się jednak, że urzekające spojrzenie, największego współcześnie żyjącego ssaka kopytnego z rodziny jeleniowatych nie tylko roztapia serca internautów, ale pełni też dla tych zwierząt bardzo ważną funkcję. Chodzi o nadmiar promieni UV.
Siedzieli w kawiarnianym ogródku w centrum Poznania, a obok łowczy zabijał sarnę. Po wszystkim spakował zwłoki zwierzęcia do samochodu. "Chcieliśmy pomóc, a zamówiliśmy jej kata" - żalą się świadkowie zdarzenia, którzy chcąc pomóc zwierzęciu, zawiadomili Straż Miejską.
O smutnym losie łabędzi i innych ptaków wodnych często mówi się w kontekście hobby, jakim dla wielu jest wędkarstwo. Haczyki z zanętą i mocne żyłki lądujące w zbiornikach wodnych to dla nich często śmiertelne niebezpieczeństwo. Przestrzegają przed tym aktywiści ratujący dzikie zwierzęta w Krakowie i na dowód pokazują zdjęcia rentgenowskie ptaka.